Wzrosną kary za grzeszki przewoźników komunikacji miejskiej. Za niemiłe odzywki, palenie w pojazdach, albo odjeżdżanie przed czasem. To uboczny skutek podwyżki cen biletów, która wejdzie w życie już za niecały miesiąc, 1 lutego.
Grzeszki przewoźników dzielą się na te lżejsze, karane łagodniej, i te cięższe, za które pokuta jest większa. Zawsze jest to kara finansowa naliczana przez Zarząd Transportu Miejskiego, który płaci za kursy, ale i narzuca pewne standardy, a za ich naruszenie pomniejsza opłatę.
– Najczęściej naliczane są przewoźnikom kary za przyspieszenia, czyli wcześniejszy odjazd z przystanku – informuje Justyna Góźdź z ZTM w Lublinie. Jeśli kierowca odjedzie więcej, niż trzy minuty przed czasem, to jest to ciężkie naruszenie, a jeśli przyspieszenie jest krótsze, to kara jest mniejsza. Dopuszczalne jest przyspieszenie nieprzekraczające minuty.
Na drugim miejscu w rankingu grzeszków jest odmowa sprzedaży biletów lub ich brak (naruszenie lżejsze), a ostatnie na podium są „kwestie techniczne”. – To znaczy brak, albo niesprawność elementów wyposażenia pojazdu, np. kasownika lub wyświetlacza.
W wykazie przewinień lżejszych znajdziemy jeszcze niepunktualny (tu nie ma żadnej tolerancji) odjazd z przystanku początkowego, nieuzasadnione opóźnienie w trasie większe niż 5 minut, ominięcie jednego przystanku, nieotwarcie choćby jednych drzwi (lub uniemożliwienie ich otwarcia przyciskiem), złe oznaczenie pojazdu, widoczną rdzę i uszkodzenia. A także często spotykaną sytuację, gdy kierowca na pętli nie podjeżdża na przystanek początkowy „po zakończeniu czynności związanych z przygotowaniem pojazdu do kolejnego kursu”. Musi podjechać, chyba że ma przerwę w pracy.
Natomiast do przewinień poważnych zaliczono m.in. ominięcie dwóch lub więcej przystanków, jazdę z „szarpaniem”, ochlapanie stojących na przystanku, opryskliwość, wulgaryzmy, nieudzielanie informacji (na przystanku) na prośbę pasażera, brak pomocy osobom niepełnosprawnym, telefon przy uchu, czy jazda po narkotykach. A do tego brud: wysłanie z bazy pojazdu, w którym nie zamieciono i nie zmyto na mokro podłogi, nie usunięto gum do żucia. Tapicerka ma być prana co najmniej raz na miesiąc, a szyby wewnątrz myte nie rzadziej, niż raz na dwa tygodnie.
Od lutego i za jedne i za drugie przewinienia kary będą większe, bo liczone są one jako wielokrotność ceny biletu, a ceny w lutym pójdą w górę.
W przypadku MPK kara za lżejsze naruszenie standardów to 40-krotność najtańszego biletu normalnego pozwalającego na przejazd całej trasy, a za poważne naruszenie 90-krotność. Oznacza to, ze kary wynoszą teraz 112 i 252 zł, a po podwyżce będzie to 128 i 288 zł.
Surowsze kary grożą dwóm pozostałym przewoźnikom, czyli spółce PKS Zielona Góra oraz konsorcjum firm Irex i Meteor. Tu stawką za mniejsze grzeszki jest 50-krotność ceny biletu kupowanego u kierowcy, a za większe 100-krotność. Tym samym za łagodniejsze naruszenia firmy mogą płacić 160 zł, a za większe 320 zł. Po 1 lutego będzie to odpowiednio 200 i 400 zł.
W ostatnim okresie suma wszystkich nakładanych kar wynosiła średnio 6 tys. zł miesięcznie.