ING Bank Śląski wpisał Przemysława Frasunka z Lublina na listę niepewnych kredytobiorców, bo ten wpłacił do banku o... 1 grosz za mało. Tyle że bank zapomniał go poinformować o tym "długu”.
Kłopoty Frasunka zaczęły się w grudniu 2002 r. Lublinianin bierze kredyt na samochód w ING Banku Śląskim. Kwota kredytu jest rozłożona
na 48 comiesięcznych rat. - Wszystko spłacałem regularnie aż do 2004 r. - mówi lublinianin. - W listopadzie, po wcześniejszym kontakcie z bankiem, dokonałem przelewu pozostałej kwoty, regulując wszystkie moje zobowiązania wobec ING. Bank przysyła pismo, w którym potwierdza ten fakt.
Cztery miesiące później Frasunek chce dostać kredyt hipoteczny w innym banku.
Tu czeka na niego przykre zaskoczenie. - Dowiaduję się, że według danych w Biurze Informacji Kredytowej miałem opóźnienie w płatności jednej raty w ING - opowiada.
A to oznacza kłopoty. Bo w BIK znajdują się wszystkie informacje o zobowiązaniach klientów wobec banków. - Większość banków, przy podejmowaniu decyzji o udzielaniu kredytu, patrzy na dane u nas zgromadzone - wyjaśnia Maciej Duszczyk, dyrektor centrum prasowego BIK. - W przypadku zaległości klienci mogą mieć trudności z dostaniem kredytu.
Tak jest w przypadku Frasunka. - Bank zaczyna mnie traktować podejrzliwie. Wymaga dodatkowych zabezpieczeń - mówi mężczyzna. Lublinianin postanawia wyjaśnić sprawę u źródła. Dzwoni do ING. Ale w banku mówią mu, że nie ma żadnych zobowiązań.
Mężczyzna zwraca się więc o pomoc do rzecznika praw konsumenta. Po jego interwencji Frasunek dostaje pismo z banku z wyjaśnieniami. - Okazało się, że przy płatności jednej z rat przelałem o 1 grosz za mało - tłumaczy Czytelnik. - A pracownicy banku nie poinformowali mnie o tak małej zaległości, bo była według nich nieistotna.
Bank natychmiast wycofał wpis z BIK. - To kuriozalna sytuacja. Nie powinna się zdarzyć - komentuje Piotr Utrata, rzecznik ING Banku Śląskiego. Jego zdaniem, zawinił któryś z pracowników. - Wydajemy miliony na szkolenia i nadal będziemy wydawali. Ale mamy ponad milion klientów i prawdopodobieństwo jakiejś wpadki jest duże.