Mariusz Deckert, prawicowy polityk blisko związany z Prawem i Sprawiedliwością, jest głównym kandydatem w walce o fotel prezesa publicznego Radia Lublin. W nominacji może mu jednak przeszkodzić oskarżenie o korupcję.
W tym roku kończy się kadencja zarządu publicznego Radia Lublin. Podobnie jak i rady nadzorczej, która wybiera prezesów. – Obsadę rady wskazuje Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Może to zrobić po skwitowaniu obecnego zarządu przewidzianym na czerwiec – mówi Mirosław Ziomek, sekretarz rady nadzorczej lubelskiej rozgłośni.
na Lubelszczyźnie, od lat znająca Deckerta. Atutem 36-letniego polityka jest nie tylko bliska znajomość z Kruk, ale także doświadczenie dziennikarskie – po studiach pracował w Katolickim Radiu Lublin. Teraz zasiada w radzie programowej RL.
Deckert jest szefem kancelarii prezydenta Lublina Andrzeja Pruszkowskiego. Uchodził za znaczącego urzędnika. Jego wpływy osłabły jednak po aferze z Arkadiuszem Robaczewskim. Ten prawicowy działacz związany Radiem Maryja oskarżył go w 2004 roku o korupcyjną propozycję – 100 tys. zł w zamian za zdobycie przychylności jednego z radnych Ligi Polskich Rodzin dla budowy kolejnego hipermarketu w Lublinie. Sąd rozstrzyga, jak było naprawdę.
Start na szefa RL może być dla Deckerta ostatnią deską ratunku. Na jesieni odbędą się wybory samorządowe. Pruszkowski najprawdopodobniej powalczy o kolejną kadencję, ale nie może być pewny wyniku. – Z uwagi na niejasną sytuację w Ratuszu Deckert może myśleć o bezpiecznej posadzie. Jeśli nie prezesa, to przynajmniej członka rady nadzorczej radia – twierdzi polityk dobrze zorientowany w zakulisowych rozgrywkach o prezesurę w RL.
– Nie komentuję tej sprawy – ucina Mariusz Deckert.