Dzisiaj premier Kazimierz Marcinkiewicz miał się spotkać ze studentami Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i zasadzić „drzewko demokracji” z żołędzi, które w 2004 roku poświęcił Jan Paweł II. Oprócz spotkań zaplanowano także spacer po Starym Mieście z abp. Józefem Życińskim.
Nic z tego. Wczoraj okazało się, że premier odwołał swój przyjazd do Lublina. Powód oficjalny to grypa. Nieoficjalnie niektórzy politycy twierdzą, że to grypa polityczna. – Premier ma teraz na głowie ukształtowanie rządu z politykami Samoobrony, a negocjacje z Andrzejem Lepperem na pewno wymagają czasu i poświęcenia – mówi jeden z polityków Platformy Obywatelskiej. – Premier nie ma teraz czasu jeździć po Polsce. Chociaż wierzę, że może być chory. W takiej sytuacji każdy by się rozchorował.
W zastępstwie Kazimierza Marcinkiewicza do Lublina przyjedzie wicepremier Zyta Gilowska. Spotka się z władzami KUL i z dziennikarzami.