Prywatna firma chce rozbudować Ratusz, a pod nim zrobić wielopoziomowy parking. Tymczasem władze miasta wahają się czy to potrzebne.
- Chcemy wyjść z inwestycją poza naszą własność: dostawić skrzydło do Ratusza (w stanie surowym), a pod ratuszowym parkingiem i ulicą Przystankową zrobić dodatkowe miejsca dla samochodów. - W sumie będzie 1180 miejsc parkingowych, 120 dostaną urzędnicy - tłumaczył Andrzej Wilczewski, prezes Arkad na wczorajszej Komisji Rozwoju Rady Miasta. Firma chce, żeby w zamian miasto przekazało jej grunt pod ulicą Przystankową i ratuszowym parkingiem. Konserwator zabytków pozytywnie ocenił projekt.
Jednak władze miasta mają wątpliwości. - Nie ma wyraźnej potrzeby dobudowania skrzydła, bo i tak nie rozwiąże to naszych problemów lokalowych. Może to pomysł na przyszłość - mówił Janusz Mazurek, zastępca prezydenta Lublina. Arkady miałyby zrobić tylko fundamenty.
- Pomysł z inwestycją jest dość dobry. Jednak nie wiemy w końcu, czy Ratusz się rozbuduje, czy staną tylko fundamenty. To powinno być wyjaśnione, podobnie jak ewentualny udział finansowy miasta w przedsięwzięciu. Nie wiemy dokładnie, co mamy dać firmie za te 120 miejsc na samochody - podsumowywał Jacek Czerniak, szef klubu SLD-UP.
Projekt uchwały o bezprzetargowym przekazaniu spółce wspomnianych terenów radni będą głosowali w czwartek. Wczoraj komisja rozwoju - mimo wątpliwości - dała pozytywną opinię.
Inwestycja musi ruszyć do sierpnia przyszłego roku, bo inaczej Arkady zapłacą 2 mln zł kary. Firma zobowiązana jest zakończyć budowę w ciągu 5 lat. Prezes Wilczewski ma jednak nadzieję, że zdąży z inwestycją w 24 miesiące. •