Po awanturze o wąwóz na Konstantynowie szykuje się kolejna – tym razem o trzy wąwozy między ul. Poligonową i Willową. Zdaniem mieszkańców, inwestorzy budujący tam nowe bloki zasypują tereny zielone.
Miejska radna Elżbieta Mroczkowska (PO) już w ub. roku napisała w tej sprawie interpelację do prezydenta Lublina. – Proszę o wskazanie rozwiązań, które zapobiegną nieodwracalnej dewastacji wąwozu, który miał być miejscem odpoczynku i rekreacji dla mieszkańców rozbudowującego się szybko osiedla Botanik – zaapelowała Mroczkowska.
Wiceprezydent Stanisław Kalinowski odpisał jej, że właśnie po to, żeby chronić wąwozy, każda z inwestycji na tym obszarze ma wyznaczone tzw. nieprzekraczalne linie zabudowy – odpowiednio oddalone od "terenów określanych jako zieleń publiczna”. A wąwozy mają pozostać nienaruszone.
– Obecnie opracowywany projekt miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w obszarze położonym pomiędzy ul. Willową, Sławinkowską, Poligonową i projektowaną ul. Zelwerowicza utrzymuje tereny zieleni urządzonej w istniejących wąwozach, biorąc pod uwagę wydane już decyzje o warunkach zabudowy i pozwolenia na budowę – wyjaśnił Kalinowski.
– Z tej odpowiedzi wynika, że wszystko jest zgodne z literą prawa. Ale nie zmienia to nic w sensie faktycznym – mówi radna Mroczkowska. I zapowiada, że złoży kolejną interpelację.