Wygrać wybory to jeszcze nie znaczy mieć władzę. Przekonało się o tym wiele komitetów na Lubelszczyźnie, które, mimo że wprowadziły najwięcej radnych, by przejąć stery w mieście, muszą szukać koalicjantów. Tym, którym się to nie uda, pozostanie rola silnej opozycji.
Lublin
W Lublinie wybory do Rady Miejskiej wygrał prawicowy komitet Prawo i Rodzina, ale nie ma szans na samodzielne rządy. Zdobył bowiem jedynie 13 mandatów na 31 możliwych. Dlatego musi szukać sojuszników. W grę nie wchodzi alians z SLD-UP (12 radnych). Koalicja z Samoobroną (jeden mandat) też wydaje się mało prawdopodobna.
Dlatego komitetowi PiR zostaje koalicja z Lubelskim Forum Samorządowym (dwóch radnych) i Porozumieniem Lubelskim (dwóch radnych). Najbardziej prawdopodobny wydaje się jednak scenariusz następujący. PiR nie szuka koalicji, ale rozmawia z poszczególnymi radnymi i w ten sposób tworzy większość. I, jak udało się nam ustalić, takie rozmowy już się odbyły.
Biała Podlaska
Chociaż bialski SLD ma siedem mandatów w 23-osobowej radzie, to musi czekać na wynik drugiej tury wyborów. Trudno będzie zbudować koalicję większościową, gdy PSL ma dwa mandaty, lokalna centrowa Akcja Samorządowa trzy, a Samoobrona jeden. Także LPR, posiadająca cztery mandaty razem ze Wspólnotą Samorządową (Centroprawica też cztery mandaty), pozostają w wyczekiwaniu.
- Jak wygra nasz prezydent, wówczas będziemy szukać współkoalicjantów - zapowiada Jan Bajkowski, szef bialskiego SLD.
Zamość
Trudna sytuacja jest w Zamościu. W 23-osobowym składzie RM Zamościa żadne ugrupowanie nie zdobyło większości. Najwięcej, dziewięć mandatów, ma koalicja SLD-UP, której kandydat Witold Tkaczyk będzie walczył w drugiej turze o fotel prezydenta Zamościa. Na drugim miejscu jest LPR z pięcioma mandatami. Na trzecim zaś miejscu z trzema mandatami jest komitet Marcina Zamoyskiego (kontrkandydat Tkaczyka).
Chełm
Nowa Rada Miejska w Chełmie liczy 23 radnych. Z tego 10 ma SLD-UP. Sześć zaś komitet Krzysztofa Grabczuka. Ale to ten ostatni ma już oficjalnie poparcie pozostałych "mandatariuszy”: Samoobrony (jeden mandat) i LPR (pięć). A także komitetu Adama Rychliczka (jeden) oraz przegranych w pierwszej turze kandydatów na prezydenta o lewicowych korzeniach, czyli Hanny Maksim i Marka Jaroszka.
Katarzyna Lewandowska, (aba, gut, pim)