Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

Fot. Przemek Wejner

Złombol 2015: Żukiem w Alpy

Ekipa trzech śmiałków 19-letnim żukiem ruszyła z Rejowca na Złombol 2015. Celem była królowa Alp, przełęcz Passo dello Stelvio, położona na wysokości 2757 metrów nad poziomem morza. Na koniec 1464-kilometrowej trasy zmierzyli się 24-kilometrową serpentyną z 48 zapierającymi dech zakrętami. Prawie już nie mieli hamulców…

Ola (z lewej) i Iwona okazały się w Szwajcarii bezkonkurencyjne. (Fot. Maciej Kaczanowski)

Jak się ściga na tandemie? Kolarze z Lublina złotymi medalistami

Nie mówią, że jest to sport dla niepełnosprawnych. Raczej elitarny. I rzeczywiście: oni są elitą. Kolarze z Lublina zdobyli w tym miesiącu trzy złote medale na mistrzostwach świata w para-kolarstwie.

Siostra Klara Staszczak i ksiądz Grzegorz Pawłowski w dniu prymicji

Historia. Jak opiekowano się sierotami po II wojnie światowej

O siostrze Klarze Staszczak i ks. Grzegorzu Pawłowskim opowiada Robert Och, historyk.

Fot. AS

Polaków dopadła gorączka złota

Dwaj poszukiwacze skarbów twierdzą, że wiedzą, gdzie w woj. dolnośląskim jest ukryty niemiecki pociąg pancerny z okresu II wojny światowej. Ich zdaniem może znajdować się w nim broń lub cenne surowce. Legendarny „złoty pociąg” rozpala wyobraźnię poszukiwaczy. Mówi się m.in. o platynie przemysłowej, a nawet niebezpiecznych chemikaliach. Są też tacy, którzy uważają, że w pociągu jest słynne złoto Wrocławia – kruszec zebrany od mieszkańców Breslau (Wrocławia). Rozmowa z Robertem Kmieciem z Lublina, który zajmuje się poszukiwaniem zaginionych przedmiotów od kilkunastu lat

Fot. Archiwum Marty Brodackiej

Z Białej Podlaskiej do Londynu. Pierwsze sesje za darmo, teraz zarabia na fotografii

W lipcu fotografie „Russian doll” opublikował prestiżowy magazyn mody z Londynu „Pigeons &Peacocks” - To sesja zainspirowana wschodnim folklorem, kresową kulturą. To był przełom. Pierwszy raz moje zdjęcia znalazły się w czasopiśmie. Wcześniej moje fotosy służyły projektantom głównie w celach komercyjnych - opowiada Marta Brodacka. 26-latka z Białej Podlaskiej w londyńskim przemyśle modowym działa już od trzech lat. Wcześniej skończyła stosunki międzynarodowe na Uniwersytecie Warszawskim. - Nie żałuję tego czasu. Zostały przyjaźnie i wiedza o świecie, która cały czas się przydaje.

Michał Sieńko i gra „Sigismundus Augustus. Dei gratia rex Poloniae”

Pierwsza była o Lubelskim Lipcu. Jak się tworzy planszowe gry historyczne?

Najpierw był Lubelski Lipiec, później: starożytne mitologie, Zygmunt August, Żołnierze Wyklęci i Herosi. Pomysły na nową grę pojawia się praktycznie codziennie. Czasami pomysł bierze się z samej mechaniki gry, autorzy zastanawiają się, w jaki sposób można dany element zmienić, użyć zupełnie inaczej niż było do tej pory.

Tajemniczy krzyż w okolicach Zbędowic (fot. ze zbiorów Mikołaja Spóza i Roberta Ocha)

Krzyże i kapliczki. Kto dziś pamięta, dlaczego je stawiano

O krzyżach i kapliczkach opowiada Robert Och, historyk.

Piwo to zupa chmielowa. Obalamy ten i inne piwne mity

Piwo to zupa chmielowa. Obalamy ten i inne piwne mity

Piwo robi się z chmielu, najlepsze jest to dobrze zmrożone, a kropki na spodzie puszki oznaczają, że trunek wrócił już do browaru. Mitów wokół piwa narosło bardzo dużo. Razem z piwowarami obalamy najpopularniejsze z nich.

Józio Minkiewicz niesie urnę z ziemią z Puław

Ważne rozkazy i legionowe przyjaźnie. O pobycie Piłsudskiego w Puławach

O pobycie Piłsudskiego w Puławach w rocznicę Cudu nad Wisłą opowiada historyk Robert Och, historyk.

Wsiadł na rower i pokonał 1500 km. "Pokazuję niepełnosprawnym, że świat nie gryzie"

Wsiadł na rower i pokonał 1500 km. "Pokazuję niepełnosprawnym, że świat nie gryzie"

Andrzej Łukasik, nazywany przez znajomych „Małym Wielkim Człowiekiem” ma 38 lat, urodził się w Janowie Lubelskim. W „zwykłej” rodzinie.

Drogą z Mniowa przez Serbinów w kierunku Krasnej poruszał się 67 batalion pancerny ze składu 3 dywizji lekkiej Wehrmachtu

Fotografia z dedykacją

Roman Cichacki, mieszkaniec Janowa w powiecie koneckim, w wolnym czasie bada przebieg Kampanii Wrześniowej na tym terenie. Szczególnie interesuje się bitwą stoczoną na Kielecczyźnie w pasie obronnym Krasna-Luta-Samsonów przez żołnierzy 7 Pułku Piechoty Legionów. Przed wojną pułk ten stacjonował w Chełmie

(Fot. Dorota Awiorko)

Przywraca starym meblom duszę. "Ci, co szlifują jak popadnie to rzeźnicy"

W zawodzie jest od dwudziestu lat. Najpierw pracował wśród mistrzów w Stanach Zjednoczonych i Niemczech, później wrócił do Polski. Jak sam mówi, porządna renowacja przywraca starym meblom duszę. Ze wszystkimi jej skazami. Renowatorów, którzy wszystko szlifują jak popadnie, nazywa rzeźnikami. - To tworzenie nowego mebla, a nie renowacja

Bartek i Kuba - było wiadomo, że będą grać w koszykówkę

Ich wysokość, Karolaki. Dwumetrowa rodzina fanów koszykówki

Piotr ma 205, Bartek 200, a Kuba 196 cm. Trudno ich nie zauważyć. Oprócz wzrostu, łączy ich jeszcze jedno – koszykówka

Kinga Kołosińska i Monika Brzostek. Fot. Kołośińska, Brzostek/Beach Volleyball Team

Dziewczyny na medal. Nasze siatkarki na podium mistrzostw Europy

Kinga Kołosińska i Monika Brzostek z AZS UMCS TPS Lublin to pierwsze w historii polskie siatkarki plażowe, które stanęły na podium mistrzostw Europy. W minionym weekend w Klagenfurcie nasz eksportowy debel wywalczył brązowe krążki. Ale apetyt rośnie w miarę jedzenia, a lublinianki dopiero się rozkręcają. Kolejnym wielkim marzeniem jest występ na igrzyskach olimpijskich.

Piwo to najchętniej wybierany napój alkoholowy w Polsce. Spożycie piwa wynosi około 98 litrów na osobę. W 2014 roku browary w sumie sprzedały 37 mln hektolitrów piwa. Wartość tego segmentu rynku to 14,5 mld zł

Chcą wskrzesić zapomniane chmiele z Lubelskiego

Chmiel to dusza piwa i jego najbardziej charakterystyczny składnik, który nadaje temu trunkowi specyficzną goryczkę i aromat. Ta dusza rodzi się w naszym regionie

Dom Cymanów w którym mieszkał Bolesław Prus (fot. ze zbiorów Roberta Ocha)

O związkach Bolesława Prusa z Puławami. Powroty literackie i sentymentalne

Aleksander Głowacki związany był z Ziemią Puławską. Czy mocno? Można się nad tym zastanawiać, choć niewątpliwie miał tu swoje ulubione miejsca i miejscowości. Do takich z pewnością należał Nałęczów. Prus bywał także w Kazimierzu i jego okolicach. Jednak w Puławach mieszkała rodzina, która zajęła się osieroconym dzieckiem i to było bardzo ważne. O związkach Bolesława Prusa z Puławami i okolicami opowiada Robert Och, historyk.

Grupa harcerzy na wycieczce w Piskorzach. Kazimierz Gorzkowski drugi z lewej

Historia. Aż dziw bierze, czym wywalczyliśmy niepodległość

Dziś na szczęście nie ma takiej potrzeby, by przelewać krew za wolność, ale o takich ludziach, jak Kazimierz Gorzkowski, powinno się wiedzieć i pamiętać.

Fot. Maciej Kaczanowski

Jestem niewidomy. Jestem adwokatem

Mecenas Andrzej Góźdź nigdy nie widział telefonu komórkowego czy komputera. Nie przeszkodziło mu to jednak zostać adwokatem

Dziś pan Tadeusz ma 90 lat i wspomina zdarzenia z 1944 roku. „Tadek” w dniu wybuchu powstania warszawskiego miał 19 lat
Tylko u nas

"Zrobiłem kanapki, nawet maszynki do golenia nie brałem". Pan Tadeusz z Lublina w dniu powstania miał 19 lat

50 niemieckich chlebaków, 50 noży, 8 kg krojonego tytoniu, 25 saperek i łopat, 10 siekier. Mięsne konserwy, smalec, słonina, dwukrotnie wędzona wędlina i makaron w ilości wystarczającej dla 80 osób na 3-4 dni walki. Taką listę zakupów w lipcu 1944 dostał od dowódcy młody lublinianin, który brał udział w powstaniu warszawskim. W sobotę Tadeusz Pietrzyk weźmie udział w rocznicowych uroczystościach. Jak co roku

Uczniowie klasy III szkoły powszechnej we Włostowicach z nauczycielem Stanisławem Kosmalą (w środku) - 1942 r. (fot. Robert Och i Muzeum Oświatowe w Puławach)

Tajne nauczanie podczas II wojny światowej. Mimo wojny nadal chcieli uczyć dzieci

O tajnym nauczaniu w Puławach opowiada Robert Och, historyk. Dziś nie zdajemy sobie sprawy, jak ważną rolę w latach okupacji odgrywało tajne nauczanie i z jakim niebezpieczeństwem się wiązało. Nie doceniamy odwagi nauczycieli, którzy podjęli trud kształcenia dzieci wbrew rozkazom okupanta. Po zakończeniu działań wojennych to oni, traktowani jak żołnierze AK, spotykali się z represjami ze strony władz. Jednak wykształcenie i świadectwa, jakie dzięki nim zdobyli młodzi ludzie, nawet przez tę władzę były uznawane. To w nowej rzeczywistości dawało im szansę na pracę.

Na brak pracy Krzysztof Piekarczyk nie narzeka (Fot. Kreatywni Lublin)

Miłość do muzyki przekuł w biznes. Tak powstał Serpent.pl

Najpierw powstała strona internetowa. To były czasy, gdy nawet duże wydawnictwa muzyczne nie miały swoich witryn w sieci. Po kilku latach prowadzenia serwisu miłość do muzyki przekuł w biznes.

Świeckie ceremonie są w pewnym sensie, w katolickiej Polsce, fenomenem Fot. Archiwum domowe

Pogrzeb bez księdza, muzyka Dżemu zamiast marszu pogrzebowego

Ceremonia odbywa się w kaplicy cmentarnej przy ul. Białej w Lublinie. Mirosław Nadratowski za chwilę, choć nie jest księdzem, poprowadzi pogrzeb. Odchodzi kilka metrów od ludzi wchodzących do środka. Musi się wyciszyć i skupić, oderwać od reszty spraw. Przygotowania są wielowarstwowe, najtrudniejsze jest stworzenie opowieści o zmarłym. Czasem rodzina życzy sobie również, by zagrać na pogrzebie konkretny utwór, np. piosenkę Dżemu. Wtedy trzeba ją przećwiczyć.

To zdjęcie powstało 101 lat temu w Lublinie. Tłumy szły w kondukcie pogrzebowym

To zdjęcie powstało 101 lat temu w Lublinie. Tłumy szły w kondukcie pogrzebowym

Znaleźć trupa w szafie – to banał starych kryminałów. Ale znaleźć w komodzie kondukt pogrzebowy – to już coś. Fotografia w odcieniu sepii, niezwykle dobrej jakości. Wystarczyło szkło powiększające, by odczytać tabliczkę z nazwą bocznej ulicy. „Ul. Szpitalna” – po polsku i rosyjsku. Fotograf robił zdjęcie z okna lub balkonu dzisiejszego Grand Hotelu Lublinianka. Wychylał się w stronę Bramy Krakowskiej. Teraz wystarczyło sprawdzić, kiedy ul. Szpitalna stała się ul. Hugona Kołłątaja, by ustalić datę zdjęcia – opowiada mieszkanka Lublina, która porządkując domowe archiwa natrafiła na piękne stare zdjęcie. Dało się to zrobić bardzo precyzyjnie. We wtorek minie 101 lat od dnia, kiedy fotograf zrobił „pstryk”.

Pomnik UPA budzi skrajne emocje. Kolejny raz go zdewastowano

Pomnik UPA budzi skrajne emocje. Kolejny raz go zdewastowano

Połamane granitowe tablice z nazwiskami ponad 100 banderowców – to już kolejny akt dewastacji pomnika gloryfikującego Ukraińską Powstańczą Armię w Wierzbicy w gminie Lubycza Królewska. Nielegalnie postawiony monument od dawna budzi skrajnie emocje.

Mieszkańcy Snopkowa już teraz, mimo braku tablicy, nazywają swoje rondo im. Billa Clintona i Moniki Lewinsky. Fot. Ryszard Majewski/Radio Lublin

Rondo Clintona i Lewinsky. Na tropie patronów ze Snopkowa

Tablica pojawiła się w nocy, twórcy wesołego zamieszania mieli nosić odblaskowe kamizelki, było ich dwóch, wyglądali jak drogowcy. Choć tablicę z fikcyjną nazwą ronda w Snopkowie usunięto już dzień po jej postawieniu, niektórzy nadal się zastanawiają, kto poświęcił swój trud i pieniądze dla żartu?

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium