Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Po Zakładach Mechanicznych Plage&Laśkiewicz w Lublinie pozostały już tylko zdjęcia. Ostatni hangar zniknął z powierzchni ziemi kilkanaście lat temu. Jednak życie pisze niebywałe scenariusze.
O rewolucyjnych nastrojach w Puławach opowiada Robert Och, historyk. W Puławach stał monument upamiętniający pobyt w mieście Feliksa Dzierżyńskiego jako tego, który organizował walkę ze znienawidzonym caratem – ciemiężcą narodu polskiego. Czego tak naprawdę Dzierżyński tu dokonał? Właściwie niczego. Jak meteor przemknął przez historię miasta, niestety – krwawo i tak zapisał się w historii współczesnej. Zyskał miano Żelazny Feliks, Krwawy Feliks i Czerwony Kat. Ale przecież nie sam tworzył ferment rewolucyjny. Miał pomocników. Jednym z nich był Edward Próchniak.
Wszystko przez sesję, którą Konrad Malinowski, student zarządzania z Tomaszowa Lubelskiego, zaliczył w pierwszym terminie. Zaliczył i stwierdził, że ma bardzo dużo wolnego czasu, który trzeba wykorzystać w ciekawy sposób. Nie zastanawiając się długo uznał, że to czas na spełnienie marzeń
Kampania parlamentarna nabiera rozmachu. Kandydaci patrzą na nas z billboardów, rozdają pliki ulotek, ale nie tylko. By wyborcy ich dobrze zapamiętali, próbują przeróżnych trików.
Dzień dobry. Jestem z Domu Słów. Chciałabym porozmawiać o Żmigrodzie
Jakie są najpopularniejsze grzyby i jakie dania można z nich zrobić? Odpowiedź znajdziecie w naszym poradniku.
Rozmowa z Michałem Bajorem
Dąb pod fałszywym imieniem „Kombatant”. O pamiątkowych tablicach w Puławach opowiada Robert Och, historyk.
O historii zamku w Bochotnicy opowiada Robert Och, historyk.
Rozmowa z Włodzimierzem Karpińskim, posłem z regionu lubelskiego, ministrem skarbu w latach 2013-2015, samorządowcem, inżynierem chemikiem
Gramofon klasy hi-end ma nas zbliżać do muzyki granej na żywo. Choć uzyskanie efektu jak na koncercie nie jest możliwe, można się do niego zbliżyć. Do tego dąży Janusz Sikora. By to zrobić, trzeba się sporo napocić. I dużo wydać
Położona kilka kilometrów od Puław Końskowola to od kilku miesięcy teatr dwóch aktorów. Założyciela i prezesa Stowarzyszenia „Zielone Powiśle”, Radosława Barzenca oraz sprawującego od lat funkcję wójta, Stanisława Gołębiowskiego. Ten pierwszy robi wszystko, by na terenie gminy nie doszło do budowy ogromnego zakładu utylizacji odpadów zwierzęcych. Ten drugi przedstawia się jako zwolennik rozwoju gospodarczego, dla którego nowe inwestycje to przede wszystkim pieniądze z podatków.
Nie jest wykluczone, że ciężko pobity i rażony paralizatorem przez matkę 18-miesięczny niepełnosprawny chłopczyk, wróci pod jej opiekę.
O trudnych początkach szkolnictwa w Puławach opowiada Robert Och, historyk.
Rozmowa z Arkadiuszem Bratkowskim, członkiem Zarządu Województwa Lubelskiego odpowiedzialnym za służbę zdrowia.
Rozmowa z Basią Derlak z zespołu Chłopcy kontra Basia, który właśnie wydał nową płytę "O".
W konflikt dorosłych zostały wmieszane niczemu niewinne dzieci i młodzież. Efekt? Bunt. Demonstrowany między innymi wulgarnymi napisami na murach budynków. W Domu Dziecka w Przybysławicach będzie mediator. Prawdopodobnie już na początku października.
– Żałujesz? – Tak – odpowiedziała dziennikarzom Zuzanna M., wychodząc z sali rozpraw. Nastolatka wraz ze swoim rówieśnikiem, Kamilem N., z zimną krwią zamordowała jego rodziców. We wtorek w sądzie nauczyciele chłopaka opowiadali o tym, jak z normalnego nastolatka zamienił się w zbrodniarza
– Nie uczę jeździć tylko szkolę konie. Z nimi się lepiej dogaduję niż z ludźmi – przyznaje z uśmiechem Anna Łukasik i pochylona w siodle klepie swoją klacz po szyi. Lublinianka od kilku dni jest ponowną mistrzynią Polski seniorów w ujeżdżeniu.
Przed laty zawsze mogli liczyć na obfity łup: gotówkę. Bo nie było wtedy ani kart kredytowych, ani kont bankowych. Mieli swoje ulubione miejsca, szkolili się na Starym Mieście, a od czasu do czasu jeździli na gościnne występy.
Nie ma przestępstw doskonałych. Sprawca zawsze popełni jakiś błąd lub czegoś zapomni. I zostawi po sobie ślad. Nawet maleńki. I wtedy do akcji wkraczają specjaliści z laboratorium kryminalistycznego…
Ksiądz Ryszard Ostasz: jedni kochają go miłością bezgraniczną i twierdzą, że to dusza-człowiek. Inni uważają za despotę poniżającego bliźnich. Obie strony próbowały przekonać do swych racji zwierzchnika duchownego. Po trzech latach prób złagodzenia konfliktu biskup nie wytrzymał i odwołał Ostasza z parafii w Gdeszynie pod Zamościem. Ksiądz odszedł. Konflikt pozostał.
Śmigłowce, czołgi, haubice, rakiety, a nawet symulator supernowoczesnego myśliwca F-35. To wszystko można zobaczyć podczas XXIII Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego. Kielecka impreza jest pod wieloma względami rekordowa.
Rozpalają umysł, burzą krew, doprowadzają do szaleństwa i bankructwa. Jak tu jednak nie stracić głowy, kiedy słyszy się o skrzyniach pełnych złota i pociągu wypełnionym platyną. Na poszukiwanie skarbów wyrusza więc coraz więcej osób.
Tysiące osób go znało. Może nie tak, żeby się kłaniać na ulicy, ale wiedzieli czy jest wysoki czy niski. Mieli go na wyciągnięcie ręki, gdy stał koło aparatu. Wiedzieli, czy pracując się uśmiecha i zagaduje strażaków, panny sklepowe, urzędników, krawców, dzieci, panny służące i młodzieńców. A może był skryty i nerwowy? Znali jego twarz. My nawet nie mamy pewności czy nazywał się Abram Zylberberg. Mamy tylko zdjęcia.