Gdybym uznał, że Andrzej Pruszkowski dobrze poprowadzi miasto w trzecią kadencję, nie startowałbym w wyborach. Mój start jest wotum nieufności wobec jego działań.
- Nie potrafię wymienić. Chyba łatwiej mi było to uczynić, gdy współpracowaliśmy w Zarządzie Miasta. Teraz, gdy kandyduję, jest mi trudno. Ale niewątpliwie posiada zalety.
• Trudno, bo to kontrkandydat, czy prezydent do niczego?
- Gdybym uznał, że Andrzej Pruszkowski dobrze poprowadzi miasto w trzecią kadencję, nie startowałbym w wyborach. Mój start jest wotum nieufności wobec jego działań.
• Wierzy pan w wygraną?
- Gdybym nie wierzył, nie przystępowałbym do walki.
• W naszym sondażu wypadł pan kiepsko.
- Mam własne sondaże. Dają mi trzecie miejsce z wynikiem kilkunastu procent. Kampanii tak naprawdę jeszcze nie zacząłem.
• Jakich powoła pan zastępców?
- Jeśli chodzi o sprawy społeczne, widzę tam wicemarszałka województwa Stanisława Gogacza. Mam kilku kandydatów.
• Kogo?
- Nie mogę powiedzieć. Prowadzę rozmowy.
• Chce pan utworzyć podstrefę strefy ekonomicznej, ale były już takie próby. Nieudane.
- Zawsze coś zaczynamy, ale nie kończymy. Gdyby nie udało się powołać lubelskiej strefy ekonomicznej, myślę, że uda nam się uzyskać podstrefę strefy już istniejącej, np. łódzkiej - prężnie rozwijającej się.
• Ale strefy nie będzie. Nie można już tworzyć nowych, a jedynie powoływać podstrefy.
- Ja też mam taką informację, ale czekam na jej potwierdzenie. W Łodzi brakuje już dobrych miejsc dla inwestorów. Dlaczego nie mieliby przyjść do nas?
• Może dlatego, że to Lublin a nie Łódź?
- Lublin nie jest przyjazny inwestorom. Chcę to zmienić, powołam w tym celu specjalnego pełnomocnika.
• A co z inwestorem, spółką Echo Investment, która chce zbudować hipermarket na górkach czechowskich?
- Mogłoby tam powstać centrum rozrywkowo-rekreacyjno-handlowe z aquaparkiem, stadionem, kortami i centrum zabaw dla dzieci.
• Tylko jak ma się to Echu opłacić, skoro nawet park nie opłaci im się bez hipermarketu?
- Hipermarket opłaca się tym, którzy go budują. Ale dla miasta to nieopłacalne. Ludzie robią zakupy w dobrych warunkach, ale cierpią na tym lokalni przedsiębiorcy, nie mówiąc o warunkach pracy.
• Wróćmy na górki. Chce mnie pan przekonać, że budowa stadionu opłaci się Echu?
- Tak. To jest pytanie, co oni mogą dać miastu. Chcieli już przekonać radę do swych planów. Nic to nie dało. Alternatywą jest zamiana gruntów. Weźmiemy od nich poligon i damy teren przy Koncertowej przewidziany pod
aquapark, działalność handlowo-usługową i stację paliw.
• I tam stanie hipermarket?
- To sprawa do dyskusji społecznej.
• Chce pan zbudować miejską stację paliw. Po co?
- Podam przykład Rzeszowa, gdzie prezydent ustalił ze stacją należącą do MPK, że jej ceny mają tylko pokryć koszty. Gdyby okazało się, że ceny paliw pójdą w górę, ludzie mogliby tu tankować po kosztach. U nas stację mogłoby zbudować MPK lub inna miejska spółka i udostępnić ją mieszkańcom.
• Ale stacja to ciężkie pieniądze.
- Gdyby to było nieopłacalne, to firmy chcące otwierać stacje, nie stałyby w kolejce.
• Stoją, bo widzą w tym zysk. A tu niezmotoryzowani mają dopłacać do zmotoryzowanych?
- Stacja ma zaspokajać potrzeby mieszkańców i zmusić konkurencję
do obniżki cen.
• Co z komunikacją miejską?
- Przygotowuję oddzielną propozycję. Wtedy porozmawiamy. Przywrócę komunikację nocną, z myślą o bezpieczeństwie, przede wszystkim młodzieży.
• Zarząd Miasta za pana czasów mówił, że studenci mają się uczyć, a nie chodzić po knajpach.
- Ja tego nie mówiłem.
• Po co przedłużać deptak
do ul. 3 Maja?
- Chciałbym, żeby od pl. Litewskiego aż pod Zamek można było spacerować unikając samochodów. Myślę o bezkolizyjnym przejściu przy Bramie Krakowskiej. Przedłużenie deptaka skonsultuję z mieszkańcami.
• Chce pan stawiać na pl. Litewskim kopię fontanny z pl. Św. Piotra w Watykanie. Nie lepiej stworzyć inną, własną?
- W tym cała idea. Dla nas największym autorytetem był Jan Paweł II, który przez 27 lat widział ze swego okna tę fontannę. To symbol łączności. Byłaby znacznie tańsza od tej, którą chce zbudować obecny prezydent.
• Ale projekt jest już przyklepany.
- Jeśli mieszkańcy uznają, że wolą projekt z fajerwerkami, nie będę robił nic na siłę.
• W swym programie obiecuje pan publikowanie personaliów piratów drogowych. Ale może to robić tylko...
- ...prokurator i sąd. I jak poda nazwisko do wiadomości, to ja je opublikuję.
• Dlaczego chce pan przywrócić izbę wytrzeźwień?
- Jej likwidacja była błędem. Teraz pijacy trafiają do szpitali.
• Izba ma być bezpłatna?
- Musimy się porozumieć z Urzędem Marszałkowskim, bo wielu tzw. pacjentów pochodzi spoza Lublina.
• Ci z Lublina też nie płacili. Ściągalność opłat sięgała
4 proc.
- To i tak dużo, w porównaniu z kosztami, gdy pijacy trafiają do szpitali, a Urząd Marszałkowski je finansuje.