Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

29 grudnia 2006 r.
15:50
Edytuj ten wpis

Prywatny kabaret zaczyna płakać

0 1 A A

Siedzą w małym, ciasnym pokoju, zagraconym pamiątkami po przeszłości. Po czasach świetności kabaretu Rzep.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
W tych czasach byli znani i lubiani. Te czasy wcale nie są takie dawne, bo przecież jeszcze prezydent Kwaśniewski przy stole im usługiwał i dowcipy doceniał.
- Co tam opowiadać, była po prostu tradycja teatru w Krzczonowie - denerwuje się Leokadia Ruchlicka pytana o początki. - Nikt nie myślał o żadnym kabarecie. Ale wtedy kto tam jeździł do miasta na sztukę. Nie to co dziś - wzrusza ramionami.
Krystyna Januszek i Andrzej Mączka posłusznie przytakują.
- Ale młodzież nie garnęła się za bardzo do sztuk poważnych - ciągnie Ruchlicka. - Chcieliśmy założyć jakiś mały teatr bo dzieciaki uczyły się tekstów na różne imprezy. I można było to wykorzystać. Tak się zaczęło.

Tamte czasy

Na ścianach, jak w szkolnej gazetce, poupinane fotografie. Tylko kto by tam poznał dawniejszych, młodych i pięknych członków kabaretu? Dziś o kilkadziesiąt lat są starsi, a niektórych w ogóle już nie ma. Tu z Wojciechem Siemionem, tam w strojach ludowych oklaskiwani na scenie, ówdzie pan prezydent Kwaśniewski usługuje im przy stole.
- Iii, to, żeśmy u Kwaśniewskiego byli, wcale nam takiego honoru nie przynosi - krzywi się pani Leokadia. - Ale śmiał się, doceniał naszą satyrę. A teraz? Teraz można powiedzieć schodzimy do podziemia.
Czy wracają do początków.
- Kabaret założyliśmy w tajemnicy - udaje się cicho wtrącić pani Januszek.
- Tak, tak, bo to była satyra mocna, mogli nam nie pozwolić - wyjaśnia szybko Ruchlicka. - Trzeba było wymyślić nazwę. Przyjęło się "Rzep”. Pierwszy koncert daliśmy w 1970 roku. Jeszcze wtedy było ZMW, a tu wszystko była młodzież wiejska - mówi, choć i dziś wiadomo, że Krzczonów nie miasto.
I nagle, jak na komendę zaczynają śpiewać. Najpierw cicho pani Januszek, później pani Leokadia i pan Andrzej
"Już nie jeden na nas psioczy
bo usłyszał prawdę w oczy.
Nie będziecie z nas już radzi
Ale trudno, "Rzep” nie kadzi...”

Ogórek i Burek

Pani Leokadia wraca do opowieści - Ludzie szaleli jak nas słuchali. Takie brawa, takie wszystko. Kogośmy się czepiali? Każdego, kto zasłużył. Władzy też - mówi, a pani Januszek kiwa głową. Pan Andrzej w bujanym fotelu uśmiecha się tylko. - On młody - mówi pani Ruchlicka. - Jego wtedy tu nie było.
- Jak to szło, jak? - zwraca się do pani Januszek i poddaje pierwsze słowa
"W pewnym geesie był stróż Ogórek,
I miał psa ,który zwał się Burek.
...Wiec Burek węszyć jął po podwórku
I wnet złodzieja zwęszył w Ogórku.... śpiewają obydwie, a później pani Leokadia dodaje
- Wszyscy wiedzieli o kogo chodzi. Kradł i już. A koniec tej piosenki był taki:
"Bo zapisane w księdze mądrości
Nie szczekaj na tych co dają kości...” - śpiewa pani Ruchlicka. Pan Andrzej i pani Krystyna uśmiechają się z aprobatą.
- Zawsze była pełna sala, zawsze - dodaje, a zgodnie kiwają głowami pozostali. - Śmialiśmy się z wójta i władzy, z prezesów i stróżów. I nie trzeba było nazwisk, każdy wiedział, bo jeden drugiego znał dobrze.

Z kogo się śmiać?

Pani Krystyna Januszek, prosta jak trzcina. Pan Andrzej się tylko uśmiecha i od czasu do czasu zakołysze w fotelu. Na parapecie wylegują się kocury i wszyscy w skupieniu słuchają pani Leokadii.
- Z kogo się dziś śmiejemy? Dzisiaj to płakać trzeba, serce pęka. Ale mamy, mamy dużo tematów - opowiada. - Ostatnio najśmieszniejsze jest poszukiwanie ojców dla dzieci i lustracja. Albo, że dziś wszystko się tak marnuje i nikogo nie obchodzi.
Znów jak na komendę podnoszą się śpiewy:
"Deszcz nam leje
Sprzęt rdzewieje
Przerdzewieje będzie nowy
Polska przez to nie zbiednieje...”
- Kiedyś to byliśmy tacy popularni, że chłopi do nas przywozili listy i skargi, traktowali nas jak biuro interwencji - śmieje się pani Ruchlicka, a i pani Krystyna potakuje, że sama prawda z ust jej płynie. - Dziś kabaret też ma dużo tematów - znów wraca do chwili obecnej. - Reforma służby zdrowia, polityka, a ludzie śmieją się nawet z własnej biedy.

Koncert na przystanku

- Teraz my władzom ciągle niewygodni. I z księżmi też za bardzo się nie układa.
"Bo za pogrzeb tego lata
Bulę tyle co za fiata
I nie jeden kapłan gdera
Że człek tylko raz umiera”
- A niedawno to myśmy występ na przystanku PKS dali. Bo dom kultury już tyle czasu zamknięty i remont się ciągnie. Nie mamy się gdzie podziać - mówi chaotycznie, jednym tchem. - I akurat z kościoła ludzie wychodzili, to każdy zamiast iść do domu stał i słuchał. Taki żeśmy zrobili koncert - dodaje z dumą pani Ruchlicka. - Ile osób dziś jest w kabarecie? Dziś młodzież jest pusta, uczyć się nie chce, my znamy ponad sto tekstów na pamięć...
Wreszcie ustalają razem: trzy, może pięć osób.
- Ale przewinęło się przez kabaret ze sześćdziesiąt - dorzuca pani Leokadia. - I czy się komu podoba czy nie, damy koncert w maju na otwarcie sali widowiskowej w domu kultury. Na pewno będzie bardzo dużo ludzi. Na pewno - mówi z naciskiem pani Leokadia, a pozostali przytakują z uśmiechem.

Rzep? Nie znam
- Kabaret "Rzep”, kiedyś sławny w całym kraju, miał znakomite teksty pisane przez poetę Józefa Małka - mówi Krystyna Chruszczewska, która pracowała w Wojewódzkim Domu Kultury w Lublinie i śledziła losy "Rzepa”. - Oczywiście bywały wtedy kłopoty z cenzurą, ale ich popularność była niezaprzeczalna. Nikt nie zdołał ich uciszyć. Zdobywali wiele nagród, o ich fenomenie pisali znakomici publicyści i ogólnopolskie czasopisma. Czy dziś uda się go reanimować? Chyba nie, choć pani Ruchlicka bardzo się stara utrzymać "Rzepa”. Coś się zaczyna, coś się kończy. Jest już inna epoka i nowe oczekiwania.
- Dziś to już prywatny kabaret pani Ruchlickiej - mówi Józef P. z Krzczonowa. - Myślę, że człowiek nie powinien się wygłupiać na stare lata, a nauczycielka to już na pewno nie.
- "Rzep”? Nie znam takiego kabaretu - mówi Kasia, uczennica liceum w Lublinie, mieszkająca w Krzczonowie.
I wygląda na to, że świetność sławnego kiedyś kabaretu przemija bezpowrotnie

Maria Kolesiewicz


Pozostałe informacje

Siedziba rejonu w Radzyniu

Czy powtórzy się historia sprzed dekady? Pracownicy rejonu PGE zaniepokojeni

Czy historia z 2012 roku się powtórzy i PGE Dystrybucja zamknie placówkę w Radzyniu Podlaskim? Takie obawy mają pracownicy, którzy zwrócili się o pomoc do posłanki Małgorzaty Gromadzkiej (PO).

Projekt Volodia - piosenki Wysockiego w Domu Kultury LSM
koncert
29 listopada 2024, 18:00

Projekt Volodia - piosenki Wysockiego w Domu Kultury LSM

Projekt Volodia zrodził się z fascynacji twórczością Włodzimierza Wysockiego. Sprawcą powołania tego projektu jest Janusz Kasprowicz muzyk, aranżer, twórca i dyrektor artystyczny pierwszego w Polsce cyklicznego festiwalu poświęconego twórczości Wysockiego „Wołodia pod Szczelińcem”. Pieśni Wysockiego będzie można wysłuchać w piątkowy wieczór w Domu Kultury LSM.

W tym momencie nie ma możliwości zdobycia dofinansowania na budowę mieszkań komunalnych, więc miasto przekażę działkę Towarzystwu Budownictwa Społecznego, które ma szanse uzyskać preferencyjny kredyt i postawić blok z 48 mieszkaniami społecznymi

Rada jest na tak. TBS dostaje działkę i gotowy projekt

Nie mieszkania komunalne, jak pierwotnie zakładano, ale społeczne, należące do TBS powstaną najprawdopodobniej przy ul. Sikorskiego. Rada Miasta Zamość dała w poniedziałek zgodę na to, by miejskiej spółce przekazać działkę oraz przygotowaną wcześniej pełną dokumentację.

Terapia z udziałem Zenka Kupatasy i Dr Gree
koncert
29 listopada 2024, 19:31

Terapia z udziałem Zenka Kupatasy i Dr Gree

Zenek Kupatasa na każdym koncercie idzie ostro w pogo. Już w piątek wystąpi w Kultowej Klubokawiarni. Piątkowy wieczór zapowiada się nad wyraz energetycznie ponieważ publiczność Kultowej Klubokawiarni rozrusza lubelski zespół Dr Gree.

Zdjęcie z II Forum Kultury Studenckiej
MAGAZYN

Od buntu po nowoczesność. Jak zmieniała się kultura studencka?

Rozkwit kultury studenckiej przypada na ok. 50 lat temu. Od tego czasu wiele się jednak zmieniło i nie chodzi tylko o młodzież, ale również o rozwiązania systemowe.

Sanepid pozwala korzystać z wody, ale z piciem ostrożnie

Sanepid pozwala korzystać z wody, ale z piciem ostrożnie

Chlorowanie wodociągu czerpiącego wodę z ujęcia w Gołębiu w gminie Puławy przyniosło skutek. Ilość groźnych dla zdrowia bakterii spadła do bezpiecznego poziomu. Sanepid warunkowo pozwolił na korzystanie z wody. Ale przed spożyciem warto ją przegotować.

Pękające ściany w bloku przy ul. Wędrownej. Nadzór budowlany wkracza do akcji
Nasza interwencja
galeria

Pękające ściany w bloku przy ul. Wędrownej. Nadzór budowlany wkracza do akcji

Wracamy do tematu pękających ścian i ugięć stropu w bloku przy ul. Wędrownej w Lublinie. Mieszkaniec bezskutecznie próbuje wyegzekwować od dewelopera naprawę, a Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego miasta Lublin zapowiada kontrolę.

Łydka Grubasa: Strasznie mocno stoimy za nurtem polskiego rocka. | (Nie)Wyparzona Gęba
(Nie)Wyparzona Gęba
film

Łydka Grubasa: Strasznie mocno stoimy za nurtem polskiego rocka. | (Nie)Wyparzona Gęba

Gośćmi programu (Nie)Wyparzona Gęba byli członkowie zespołu Łydka Grubasa: Bartosz „Hipis” Krusznicki, Artur „Carlos” Wszeborowski oraz Dominik „Długi” Skwarczyński. Zapytaliśmy ich o początki zespołu, o to czy sądzili że Rapapara stanie się hitem, o współpracę z Kwiatem Jabłoni oraz o ciekawostki backstagowe.

Kadrowe roszady w więzieniu. Nowy dyrektor ma nowego zastępcę
Zamość
galeria

Kadrowe roszady w więzieniu. Nowy dyrektor ma nowego zastępcę

Już nie major Piotr Grabczak, ale kpt. Robert Ząbek jest zastępcą dyrektora Zakładu Karnego w Zamościu. To kolejna kadrowa zmiana w służbie więziennej, jaka zaszła w ostatnim czasie. A wszystko to po ucieczce groźnego przestępcy.

Grudniowy Jarmark Świąteczny w Zamościu ma już 10-letnią tradycję. Podczas wydarzenia odbywają się występy artystyczne, ale również handel. W minionych latach na straganach można było kupować najróżniejsze przedmioty, również rękodzieło

Świąteczny jarmark już wkrótce. Więcej rękodzieła, mniej „chińszczyzny”

Nie tylko handlowcy, których stać na opłatę za stoisko, ale być może również lokalni artyści i rękodzielnicy będą mieli dla siebie miejsce na grudniowym Jarmarku Świątecznym w Zamościu. Prezydent rozważa udostępnienie dla tej grupy specjalnego namiotu.

Pociąg, który miał dotrzeć do Lublina został dość poważnie uszkodzony

Ciężarówka wjechała pod pociąg do Lublina. Jest kilka osób rannych

Siedem osób zostało rannych w wypadku, jaki dzisiaj wczesnym popołudniem wydarzył się niedaleko Sochaczewa. Pod pociąg, który miał dotrzeć do Lublina, wjechała ciężarówka.

Dzień Kariery na Lubelskiej Akademii WSEI - praca, praktyki i możliwości
galeria

Dzień Kariery na Lubelskiej Akademii WSEI - praca, praktyki i możliwości

Jak znaleźć pracę, praktyki lub zmienić ścieżkę zawodową? Z pomocą przyszło 40 wystawców, a w tym lubelskie firmy i instytucje.

Chełm przepięknie rozbłysnął na święta
DUŻO ZDJĘĆ
galeria

Chełm przepięknie rozbłysnął na święta

Ulice, place i skwery rozświetlone przyciągającymi wzrok iluminacjami. A wśród nich spacerujący z zaciekawieniem ludzie. W Chełmie magia świąt rozbłysła już miesiąc przed Bożym Narodzeniem, a miasto ponownie chce się włączyć w walkę o miano najpiękniej rozświetlonego w kraju.

Pasażer się skarży: Na dworcu w Lublinie nie ma gdzie usiąść

Pasażer się skarży: Na dworcu w Lublinie nie ma gdzie usiąść

Na dworcu metropolitalnym w Lublinie nie ma gdzie usiąść w oczekiwaniu na autobus – zwrócił uwagę jeden z naszych Czytelników. Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego przekonuje, że "obiekt zapewnia miejsca oczekiwania w wielu lokalizacjach, oferując dogodne warunki dla wszystkich grup".

Zadzwonili po policję dla żartu. Na serio zostaną ukarani

Zadzwonili po policję dla żartu. Na serio zostaną ukarani

Mieszkańcy powiatu hrubieszowskiego wezwali policję, bo im się nudziło. Teraz naprawdę zapłacą za swój czyn.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium