Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

29 lipca 2004 r.
10:36
Edytuj ten wpis

Unia zaczyna się w Lublinie

0 0 A A
AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować



• Za panem pierwsza sesja parlamentarna. Jakie wrażenia przywozi pan ze Strasburga?
– W tym malowniczym i pełnym pamiątek mieście bywałem jako turysta. Teraz miałem okazję bliżej poznać efektowny, zbudowany nad Renem, gmach Parlamentu Europejskiego. Z podobnymi mi nowicjuszami z innych państw stwierdziliśmy, że jest przyjazny, funkcjonalny, zaś obsługa niesłychanie profesjonalna.
• Czy obrady przypominają nasze sesje sejmowe?
– Nie. Może dlatego, że sala jest dużo większa, a u jej szczytu znajdują się amfiteatralnie rozmieszczone fotele dla publiczności. Są nieustannie zajęte. Nie ma za to mównicy. Przemawia się, na stojąco, z miejsca. Czas wystąpień jest limitowany. Przewodniczący frakcji ma 5 minut, a zwykły deputowany 2 minuty.
• I to starcza?
– Wytrawne wygi, zasiadające kolejną kadencję w parlamencie, kończą swoją wypowiedź równo z trzecim uderzeniem młotka prowadzącego debatę. Niektórym naszym trzeba było wyłączyć mikrofon.
• Nie wyjmowali swego megafonu?
– Jeśli myślimy o tym samym, wszystko przed nami.
• Co deputowany dostaje do jedzenia?
– Bezpłatne napoje i przekąski otrzymuje się jedynie na posiedzeniach frakcji. Natomiast w kawiarni i restauracji, zarówno samoobsługowej, jak i z obsługą kelnerską, płaci się. Kuchnia prowadzona jest w stylu francuskim. Ja przepadam za rybami. Danie główne kosztowało mnie ok. 10 euro.
• Ile wynosi dieta poselska?
– Znów będzie przeliczanie – ile taki facet zgarnia. Ale niech tam! Nie odebrałem jeszcze diet, ale ze słyszenia wiem, że za dzień obrad należy się 262 euro. Z tego należy się utrzymać i opłacić hotel, który kosztuje w granicach 70-130 euro.
• A co robi się wieczorami?
– Może w przyszłości będę mógł opowiedzieć coś atrakcyjniejszego. Dziś tylko tyle, że uczestniczyłem w spotkaniach frakcyjnych oraz przeczytałem projekt konstytucji. Chciałem bowiem wyrobić sobie pogląd na temat kwestii budzących największe kontrowersje. I istotnie, braku nawiązania do tradycji chrześcijańskich Europy niczym nie da się wytłumaczyć. Natomiast proponowany zapis o wyższości prawa unijnego nad krajowym czyniłby z nas niewolników Brukseli.
• Czyli koniec kuluarowych plotek, przechodzimy do meritum. Pana partia, Platforma Obywatelska, była za wyborem na przewodniczącego parlamentu prof. Geremka. Tymczasem został nim Hiszpan, Josep Borrell. Wracaliście państwo do kraju z poczuciem przegranej?
– I tak, i nie. Należymy do największej frakcji parlamentarnej, którą jest ponad 260-osobowa European Peoples’ Party (Europejska Partia Ludowa). Zgodnie z procedurą, wcześniej została wytypowana kandydatura na przewodniczącego parlamentu, którą członkowie frakcji podczas głosowania winni popierać. Profesor Geremek stał się kontrkandydatem w ostatnim momencie.
• Pan na kogo głosował?
– Na Geremka. Wiedziałem, że nie ma on większych szans. Miałem też świadomość, że łamię frakcyjną umowę, czego konsekwencje mogą być różne. Ale – kalkulowałem – kandydat to dużej klasy, a przy tym rodak, co w przypadku wyboru miałoby istotne znaczenie dla Polski.
• Czy wie pan, co na temat naszego członkostwa myśli dziś większość Polaków?
– Nie żyję na wyspie. Rozmawiam z ludźmi, też robię zakupy, które coraz więcej kosztują. Jest ciężko. Ale nie chciałbym się zamienić z Białorusinem, Ukraińcem, itd. Wiem, że za parę lat wyrównamy dysproporcje dzielące nas od Zachodu. Polscy deputowani, a więc i ja, mamy zadbać o subsydia dla naszego kraju, regionu. Ale musimy potrafić się zorganizować, by skorzystać z szansy. Bo tak naprawdę to unia dla nas zaczyna się w Lublinie. W tutejszych urzędach, agencjach mających służyć pomocą w zdobywaniu funduszy strukturalnych, subsydiów, grantów. Nie mogę zrozumieć, dlaczego z dopłat bezpośrednich zdecydowało się skorzystać tylko nieco ponad 80 proc. rolników, a nie wszyscy. Nie winiłbym tu samych rolników, a wszelkie służby, którym zabrakło chęci albo umiejętności, by to dzieło doprowadzić do końca.
• Te sprawy są panu dobrze znane, bowiem przez dwie kadencje był pan radnym Sejmiku Wojewódzkiego. Proszę powiedzieć, dlaczego na Lubelszczyźnie mamy tak mało udaną władzę? Jest pięć wyższych uczelni, ludzie jeżdżą po świecie i oglądają, jak żyją i co robią inni. Mimo wszystko nie przekłada się to na poziom zarządzania miastem, a w szczególności województwem.
– Najprościej byłoby odpowiedzieć: mamy taką władzę, jaką sobie wybraliśmy. Siły intelektualne koncentrują się w dużych miastach, głównie w Lublinie. Wybieramy zaś z całego terenu. Kto już popróbował władzy, za nic jej nie popuści. Bo apanaże, bo samochód z kierowcą, bo można załatwić komuś pracę, za co ma się wdzięczność do końca życia. Stąd dziwne koalicje i żenujące niekiedy trzymanie się foteli przez nieudaczników. Do demokracji trzeba dorosnąć, inaczej płaci się frycowe.
• Co można w Strasbugu czy Brukseli załatwić dla Lubelszczyzny?
Niełatwe to, gdyż decyzje podejmowane są tam w skali całego kontynentu. Ale unia interesuje się też poszczególnymi regionami, w tym odbiegającymi poziomem życia od reszty państw wspólnoty. W tym nasza szansa. Zainteresować mogą naszych zachodnich partnerów: zdrowa żywność (na miodach pitnych kończąc), atrakcyjne tereny turystyczne, badawczy potencjał lubelskiego ośrodka naukowego. Ale najpierw trzeba wokół Lubelszczyzny zrobić trochę hałasu. Zaczynając np. koncertu poniatowskich „Scholaresów” w pięknej sali widowiskowej parlamentu, po wizytę prominentnych deputowanych w naszym regionie. Odbyłem już na ten temat dwie rozmowy z przewodniczącym Borrellem. Przyjął zaproszenie. Do wyobraźni szczególnie przemówiła mu wizja poznania wschodniej granicy unii, na Bugu.
• Proszę dokończyć zdanie: Gdy mam wolny czas to najchętniej ...
Wolny czas? Chyba pan żartuje. Proszę popatrzeć na te stosy indeksów i dyplomów do podpisania, prace doktorskie i habilitacyjne do oceny. Mimo wszystko z KUL, a nawet z urzędem dziekańskim, nie zamierzam wziąć rozbratu.



Zbigniew Zaleski




urodził się w 1947 r. w Zielonogórskiem, gdzie rodzice przenieśli się z dawnych polskich kresów. Studiował psychologię w KUL i Unversity of London. Typową dla jego zainteresowań naukowych była praca habilitacyjna (1988 r.) pt. Motywacyjna funkcja celów w działaniu człowieka. W 1994 r. uzyskał tytuł profesora nauk humanistycznych w zakresie psychologii. Od 1999 r. jest dziekanem Wydziału Społecznego KUL. Wykładał m.in. w Belgii, Niemczech, Francji oraz USA, od 1988 r. związany jest z UJ. Najgłośniejsze publikacje książkowe: „Psychologia zachowań celowych”, „Od zawiści do zemsty: Społeczna psychologia kłopotliwych emocji”, „Psychologia własności i prywatności”. Biegle zna języki: angielski, francuski, niemiecki i hiszpański, uczy się włoskiego.
Rodzina: żona Mieczysława (dla przyjaciół Wiesia), pracuje w Urzędzie Miasta w Lublinie; synowie: Sebastian (27), absolwent prawa, przygotowuje pracę doktorską na uniwersytecie w Leuven (Belgia); Kamil (20) student II roku ASP w Gdańsku; Jakub (15) uczeń Szkoły Muzycznej w Lublinie.
Hobby: muzyka (gra na gitarze i harmonijce ustnej), żagle i narty, działka. Przepada za ciekawym towarzystwem.

Pozostałe informacje

Filip Luberecki jest podstawowym zawodnikiem reprezentacji Polski do lat 20

Motor Lublin chce przedłużyć kontrakt z Filipem Lubereckim

Filip Luberecki trafił do Motoru w zimie 2023 roku z Escoli Varsovia. 19-latek systematycznie robi postępy i nie ma co ukrywać, że na pewno przyciąga uwagę większych klubów. Jego umowa z lubelskim klubem obowiązuje do 31 grudnia 2025 roku. Żółto-biało-niebiescy od jakiegoś czasu chcą jednak kontrakt przedłużyć

Będzie mniej asfaltu w Parku Bronowickim. Wykonawca wybrany

Będzie mniej asfaltu w Parku Bronowickim. Wykonawca wybrany

Miasto wybrało przedsiębiorcę, który podejmie się rewitalizacji Parku Bronowickiego w Lublinie. Początkowo mówiło się, że inwestycja może pochłonąć około 14 mln zł. Okazuje się, że może być mniej. Park w nowej odsłonie ma być gotowy do końca maja 2026 roku.

Siedziba rejonu w Radzyniu

Czy powtórzy się historia sprzed dekady? Pracownicy rejonu PGE zaniepokojeni

Czy historia z 2012 roku się powtórzy i PGE Dystrybucja zamknie placówkę w Radzyniu Podlaskim? Takie obawy mają pracownicy, którzy zwrócili się o pomoc do posłanki Małgorzaty Gromadzkiej (PO).

Projekt Volodia - piosenki Wysockiego w Domu Kultury LSM
koncert
29 listopada 2024, 18:00

Projekt Volodia - piosenki Wysockiego w Domu Kultury LSM

Projekt Volodia zrodził się z fascynacji twórczością Włodzimierza Wysockiego. Sprawcą powołania tego projektu jest Janusz Kasprowicz muzyk, aranżer, twórca i dyrektor artystyczny pierwszego w Polsce cyklicznego festiwalu poświęconego twórczości Wysockiego „Wołodia pod Szczelińcem”. Pieśni Wysockiego będzie można wysłuchać w piątkowy wieczór w Domu Kultury LSM.

W tym momencie nie ma możliwości zdobycia dofinansowania na budowę mieszkań komunalnych, więc miasto przekażę działkę Towarzystwu Budownictwa Społecznego, które ma szanse uzyskać preferencyjny kredyt i postawić blok z 48 mieszkaniami społecznymi

Rada jest na tak. TBS dostaje działkę i gotowy projekt

Nie mieszkania komunalne, jak pierwotnie zakładano, ale społeczne, należące do TBS powstaną najprawdopodobniej przy ul. Sikorskiego. Rada Miasta Zamość dała w poniedziałek zgodę na to, by miejskiej spółce przekazać działkę oraz przygotowaną wcześniej pełną dokumentację.

Terapia z udziałem Zenka Kupatasy i Dr Gree
koncert
29 listopada 2024, 19:31

Terapia z udziałem Zenka Kupatasy i Dr Gree

Zenek Kupatasa na każdym koncercie idzie ostro w pogo. Już w piątek wystąpi w Kultowej Klubokawiarni. Piątkowy wieczór zapowiada się nad wyraz energetycznie ponieważ publiczność Kultowej Klubokawiarni rozrusza lubelski zespół Dr Gree.

Zdjęcie z II Forum Kultury Studenckiej
MAGAZYN

Od buntu po nowoczesność. Jak zmieniała się kultura studencka?

Rozkwit kultury studenckiej przypada na ok. 50 lat temu. Od tego czasu wiele się jednak zmieniło i nie chodzi tylko o młodzież, ale również o rozwiązania systemowe.

Sanepid pozwala korzystać z wody, ale z piciem ostrożnie

Sanepid pozwala korzystać z wody, ale z piciem ostrożnie

Chlorowanie wodociągu czerpiącego wodę z ujęcia w Gołębiu w gminie Puławy przyniosło skutek. Ilość groźnych dla zdrowia bakterii spadła do bezpiecznego poziomu. Sanepid warunkowo pozwolił na korzystanie z wody. Ale przed spożyciem warto ją przegotować.

Pękające ściany w bloku przy ul. Wędrownej. Nadzór budowlany wkracza do akcji
Nasza interwencja
galeria

Pękające ściany w bloku przy ul. Wędrownej. Nadzór budowlany wkracza do akcji

Wracamy do tematu pękających ścian i ugięć stropu w bloku przy ul. Wędrownej w Lublinie. Mieszkaniec bezskutecznie próbuje wyegzekwować od dewelopera naprawę, a Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego miasta Lublin zapowiada kontrolę.

Łydka Grubasa: Strasznie mocno stoimy za nurtem polskiego rocka. | (Nie)Wyparzona Gęba
(Nie)Wyparzona Gęba
film

Łydka Grubasa: Strasznie mocno stoimy za nurtem polskiego rocka. | (Nie)Wyparzona Gęba

Gośćmi programu (Nie)Wyparzona Gęba byli członkowie zespołu Łydka Grubasa: Bartosz „Hipis” Krusznicki, Artur „Carlos” Wszeborowski oraz Dominik „Długi” Skwarczyński. Zapytaliśmy ich o początki zespołu, o to czy sądzili że Rapapara stanie się hitem, o współpracę z Kwiatem Jabłoni oraz o ciekawostki backstagowe.

Kadrowe roszady w więzieniu. Nowy dyrektor ma nowego zastępcę
Zamość
galeria

Kadrowe roszady w więzieniu. Nowy dyrektor ma nowego zastępcę

Już nie major Piotr Grabczak, ale kpt. Robert Ząbek jest zastępcą dyrektora Zakładu Karnego w Zamościu. To kolejna kadrowa zmiana w służbie więziennej, jaka zaszła w ostatnim czasie. A wszystko to po ucieczce groźnego przestępcy.

Grudniowy Jarmark Świąteczny w Zamościu ma już 10-letnią tradycję. Podczas wydarzenia odbywają się występy artystyczne, ale również handel. W minionych latach na straganach można było kupować najróżniejsze przedmioty, również rękodzieło

Świąteczny jarmark już wkrótce. Więcej rękodzieła, mniej „chińszczyzny”

Nie tylko handlowcy, których stać na opłatę za stoisko, ale być może również lokalni artyści i rękodzielnicy będą mieli dla siebie miejsce na grudniowym Jarmarku Świątecznym w Zamościu. Prezydent rozważa udostępnienie dla tej grupy specjalnego namiotu.

Pociąg, który miał dotrzeć do Lublina został dość poważnie uszkodzony

Ciężarówka wjechała pod pociąg do Lublina. Jest kilka osób rannych

Siedem osób zostało rannych w wypadku, jaki dzisiaj wczesnym popołudniem wydarzył się niedaleko Sochaczewa. Pod pociąg, który miał dotrzeć do Lublina, wjechała ciężarówka.

Dzień Kariery na Lubelskiej Akademii WSEI - praca, praktyki i możliwości
galeria

Dzień Kariery na Lubelskiej Akademii WSEI - praca, praktyki i możliwości

Jak znaleźć pracę, praktyki lub zmienić ścieżkę zawodową? Z pomocą przyszło 40 wystawców, a w tym lubelskie firmy i instytucje.

Chełm przepięknie rozbłysnął na święta
DUŻO ZDJĘĆ
galeria

Chełm przepięknie rozbłysnął na święta

Ulice, place i skwery rozświetlone przyciągającymi wzrok iluminacjami. A wśród nich spacerujący z zaciekawieniem ludzie. W Chełmie magia świąt rozbłysła już miesiąc przed Bożym Narodzeniem, a miasto ponownie chce się włączyć w walkę o miano najpiękniej rozświetlonego w kraju.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium