Od wieków w okresie Wielkiego Postu Polacy powstrzymywali się od jedzenia, spożywania alkoholu oraz zabaw. Dziś, kiedy już wiadomo, że post ma potężną moc leczniczą, doskonale oczyszcza organizm i przywraca psychiczną oraz fizyczną równowagę – podejmowanie czasowych wyrzeczeń stało się domeną ludzi aktywnych i kreatywnych. Dziś podpowiadamy, jak bezpiecznie stosować oczyszczające posty i jakie są z tego korzyści.
O sposobach na długie i zdrowe życie napisano wiele. Mnożą się diety cud i preparaty uzdrawiające, a człowiek wciąż łudzi się, że zdrowie może być efektem zadziałania jakiegoś nadzwyczajnego środka. Z drugiej strony coraz częściej widzimy ludzi, którzy jedzą i piją bez ograniczeń, pracują po 16 godzin na dobę, w ich gabinetach dym papierosów miesza się z zapachem świeżo zaparzonej kawy. Wciąż brakuje im czasu na spacer, wciąż powtarzają, że są w dobrej formie i że nic ich nie boli. Kiedy nagle dopada ich zawał, są przekonani, że wszystkiemu winne było napięcie, stres i nerwy – a nie oni sami.
Nic nie może wiecznie trwać
O tym, że tak jest naprawdę, na własnej skórze przekonał się ks. prof. Tadeusz Zasępa, rektor Lubelskiej Szkoły Biznesu – Szkoły Wyższej. Nagły ból w piersiach zgiął go w pół. Zdążył zadzwonić po taksówkę, pojechać na kardiologię. Diagnoza lekarzy zabrzmiała jak wyrok: serce do wymiany. Operację wykonano w jednej z europejskich klinik.
– Przeżyłem śmierć kliniczną. Już byłem po tamtej stronie. Moje nowe serce nie chciało ruszyć. Widać Pan Bóg dał z nieba znak. Jeszcze raz otrzymałem szansę. Nie wolno mi jej zmarnować – opowiada ks. Zasępa.
Co to oznacza w praktyce? Rano woda z miodem i cytryną. Na śniadanie kromka razowego sera, odrobina białego sera i miód. Na obiad miseczka ryżu lub kaszy. Od święta ryba z wody. Owoce i warzywa.
– Można powiedzieć, że od kilku lat wciąż jestem w stanie postu. Mam dobrą kondycję. Nie narzekam na zdrowie – śmieje się mój rozmówca, prowadzący bardzo intensywny tryb życia; poza pełnieniem funkcji rektora, jest kierownikiem katedry mediów na KUL, autorem licznych książek, wykładowcą wielu zagranicznych uczelni.
Największą radość sprawia mi podejmowanie wyrzeczenia
Mecenas Włodzimierz Wysocki z Lublina pracuje po kilkanaście godzin, w wolnych chwilach pisze wiersze, które bardowie lubelscy zamieniają na piosenki.
Nie zapomnę sceny sprzed kilku lat, kiedy usiedliśmy w kawiarni. Zamówiłem kawę, ciasteczka i po lampce koniaku.
– Przepraszam cię, ale za koniak dziękuję...
– Co się stało? Źle się czujesz?
– Jest Wielki Post, a ja wtedy nie piję.
Nie wiedziałem, czy żartuje, czy mówi poważnie. Powiedział mi, że robi tak od lat. I że za jego przykładem idą inni.
– W ogóle piję symbolicznie, więc to żadne wyrzeczenie. Ale największą radość sprawia mi podejmowanie wyrzeczenia – śmieje się Wysocki.
Kukurydziane placuszki
Robi się je w pięć minut. Wystarczy trochę kukurydzianej mąki, jogurtu, cukru lub soli. O tym, jak smakują, po raz pierwszy przekonałem się trzy lata temu w Łodzi, gdy pojechałem na wywiad do prof. Michała Tombaka, autora superbestselleru „Droga do zdrowia”.
Zapytał, czy jestem głodny. Potem na talerzu podał mi dwa placuszki polane odrobiną miodu. Do tego filiżankę zielonej herbaty.
– Smakują? – zapytał śpiewnym głosem.
– Bardzo!
– A wie pan, że taka porcja starczy mi na cały dzień? Ale widzę, że pan lubi zjeść. O siedemnastej dostanie pan obiad.
Dostałem... kawałeczek dyni, uduszonej z cebulą. Do tego kilka plasterków pomidora, skropionego oliwą i listki świeżej bazylii...
– Kiedyś bardzo chorowałem. Moja matka była lekarzem, więc karmiła mnie antybiotykami, a ja miałem coraz gorsze zdrowie. Potem poważna choroba kręgosłupa przykuła mnie na dwa lata do łóżka. Na przekór lekarzom stanąłem na nogi. Po skończeniu studiów biologicznych pojechałem na praktykę do Tybetu. Stary mnich zdradził mi receptę na młodość. Była krótka: jak najmniej jeść – opowiada Tombak.
Je bardzo mało, zimą biegnie kilka kilometrów do lasu, ściąga dres i w samych szortach ćwiczy przez pół godziny. Od lat nie choruje wcale, jest silny, wytrzymały i pogodny jak dziecko.
– Po prostu jedz, aby żyć, a nie żyj, aby jeść. Teraz jest okres Wielkiego Postu. Jeśli ten czas ma dla ciebie znaczenie, pość. Ale możesz pościć w każdym innym czasie. Bo post ma w sobie potężną moc – dodaje prof. Tombak.
Jak działa post?
Dr Ewa Dąbrowska, autorka książki: „Ciało i ducha ratować żywieniem”, od wielu lat zajmuje się leczeniem chorych za pomocą postu. Jaki jest jego mechanizm ?
W trakcie głodówki lub półgłodówki organizm najpierw wydala wodę, a następnie zużywa, jako pokarm, niepotrzebne zapasy, najpierw złogi tłuszczu, zwyrodniałe komórki i ogniska zapalne. Podczas postu następuje regeneracja komórek, co wiąże się z odmłodzeniem organizmu.
– Potwierdzam taką tezę. Od kilkunastu lat zalecam swoim pacjentom jednodniowe, dwudniowe bądź tygodniowe głodówki. Zamiast chemii, stosuję zioła. Jest to metoda skuteczna, sprawdzona, pozbawiona skutków ubocznych – tłumaczy dr Safuah Al. Wafai, specjalizujący się w medycynie naturalnej.
– Stosuję okresowe głodówki i mogę potwierdzić, że każdy rodzaj ascezy pomaga poznać swoje emocje, oswoić stres, wejrzeć w siebie, żyć uważniej i mieć lepsze relacje z sobą i z ludźmi – dodaje Jacek Szast, psychoterapeuta z Centrum Pomocy Psychologicznej w Lublinie.
Ks. abp Bolesław Pylak: poszczę, bo lubię
Kropkę nad i stawia w tej kwestii ks. abp. Bolesław Pylak:
– Dwadzieścia lat temu lekarze powiedzieli mi, że jak się nie będę ich słuchał i nie będę brał leków, to pożyję najwyżej kilka lat. Leków unikam, mój kardiolog w niebie, a ja, Bogu dzięk,i żyję, mam się dobrze. I poszczę z dnia na dzień – śmieje się ks. abp. Pylak.
Pytam: w imię czego?
– Chciałby pan usłyszeć, że w imię Pana Boga?
– Pytam – dlaczego?
– Bo lubię.
– Co tu lubić?
– Choć jestem księdzem, to mam ciało jak każdy inny człowiek. Czasem posłuszne, a czasem uparte, jak przysłowiowy osiołek. Od czasu do czasu warto go okiełznać i po to jest post – śmieje się ksiądz, co od lat kochają go ludzie na całej Lubelszczyźnie...
Jak pościć, to z głową!
Okres oczyszczania organizmu to wspaniała przygoda dla ciała i umysłu. Jeśli chcesz:
– być bardziej zdrowy
– budzić się z zapasem energii
– mieć lepsze samopoczucie i lepsze stosunki z ludźmi
... to zastosuj – szeroko pojęty – post. Odtruj umysł, naucz się lepiej oddychać, posprzątaj dom i wybierz jeden z podanych sposobów: monodietę, dwudniową głodówkę sokową lub ścisłą głodówkę dwudniową.
Co po poście?
Jeśli spodobała ci się zmiana umysłu, ciała i ducha i jeśli czujesz się lżejszy, sprawniejszy, bardziej pogodny – staraj się nadal zachowywać nietoksyczną dietę. Czyli:
– jedz zdrowo i mało
– unikaj leków
– utrzymuj aktywność fizyczną
– stosuj ćwiczenia oddechowe
I zawsze pamiętaj, że post, w postaci programu okresowego oczyszczania, to najlepszy prezent, jaki możesz sprawić sobie sam...