Komenda Powiatowa Policji w Puławach przekazała wczoraj do prokuratury materiały dotyczące odmowy przez lekarza pobrania krwi
od pijanego kierowcy.
w innym szpitalu. Policjanci musieli jednak użyć siły wobec zatrzymanego mężczyzny.
Czy lekarz słusznie postąpił odmawiając pobrania krwi od kierowcy? – Nie jesteśmy od tego, żeby się szarpać
z pacjentami – mówi anonimowo lekarz ze szpitala przy ul. Biernackiego w Lublinie. – Nie jest to w moim przekonaniu technicznie uporządkowane. Jaką mam gwarancję, że przytrzymywany pacjent nie wyrwie się policjantom? Przecież może mnie podać do sądu, kiedy zrobię mu krzywdę. Najlepszym rozwiązaniem byłoby, moim zdaniem, dokonywanie pobierania krwi pod przymusem w szpitalu MSWiA.
– A co to za różnica w jakim szpitalu będzie pobierana krew? – ripostuje podinsp. Bibianna Bortacka, rzecznik prasowy KWP w Lublinie.
– W szpitalu MSWiA pracują tacy sami lekarze, jak w innych szpitalach. Nie mają innych uprawnień. Według Bortackiej policjanci będą bezwzględnie wykorzystywać możliwości, jakie daje
im ustawa o wychowaniu w trzeźwości i kodeks ruchu drogowego. – Mamy prawo zmusić zatrzymanego do oddania krwi – tłumaczy B. Bortacka. – Tak robimy i będziemy robić. Gdybyśmy nie mieli tej możliwości, to żaden pijany nie poddawałby się badaniom.