W 1998 roku zadebiutowała avensis. Na 10 urodziny Toyota zrobiła polskim użytkownikom niespodziankę - zaprezentowała III generację tego modelu.
Tak, to już 10 lat, jak avensis uprzyjemnia życie. Nigdy nie była porywająca, ale zawsze chwytała za serce i portfel solidnością wykonania oraz opinią dobrego auta dla klasy średniej, dla rodziny. Niektórzy wręcz posądzali ją o brzydotę, ale nikt nie lekceważył na drodze. Solidne silniki, dobre zawieszenia, w efekcie dawały mieszankę, która zawsze budzi respekt. Jak zatem tak szacowna członkini rodziny Toyota ma się po ostatnich zmianach.
O gustach…
Gdyby ktoś miał uczucie déja vu, patrząc na nową avensis, to niech nie szuka w pamięci wzorca. Podpowiadamy: wbijcie w Google hasło avalon, a wasze rozterki będą rozwiane.
Jedno trzeba przyznać avensis A.D. 2008/2009 jest o niebo ładniejsza niż wersja II generacji. Lżejsza linia, bardziej wysublimowane kształt. Znacznie lepiej niż u poprzedniczki, która bez obaw mogła być pomylona z saperskim pontonem. Dość jednak o gustach, bo każdy lubi to, co mu się podoba. Plus za zmiany stylistyczne. Jest dużo lepiej.
Osobowość - jej siła
Miodowe kontrolki z lekkim błękitnym podświetleniem dają znać, że auto jest już gotowe do drogi. Jeszcze z tylko minidźwignia elektrycznego hamulca postojowego, skrzynka w pozycji "D” i można jechać.
Cisza - to pierwsze wrażenie. Avensis III generacji jest doskonale wytłumiona. Specjalna konstrukcja szyby, niższe opory nadwozia, kształt lusterek, wygłuszenie przedziału silnikowego itd… W efekcie do wnętrza dochodzą jedynie pomruki silnika i lekko słyszalne westchnienia gazowych amortyzatorów na polskich dziurach.
Wnętrze testowej wersji sol plus, nie porywa feerią barw, lecz ujmuje jakością materiałów, precyzją montażu oraz stonowanymi szarostalowymi barwami, miłych w dotyku plastików. Nobles oblige, pochodzenie zobowiązuje, a o tym nie zapomniano projektując wnętrze nowej avensis. Jedynie wątpliwości budzi z byt mały wyświetlacz dwustrefowej klimatyzacji. Poza tym, jest dobrze - sporo miejsca w środku, poręczne schowki i wygodne fotele, obniżone o 2 centymetry, przez co pozbyto się obrzydliwego uczucia siedzenia na zbyt wysokim zydlu, co, niestety, było tak charakterystyczne dla poprzedniej wersji
147 koni i szybka skrzynka
Najbardziej jednak ujmuje nowa automatyczna przekładnia typu CVT - Multidrive S. Po prostu bajka. Bardzo szybko zmienia biegi, bez szarpnięć czy zbędnego "myślenia”. Jej krótkie reakcje kierowca jeszcze bardziej docenia, przechodząc na tryb manualny. Można się bawić siedmioma przełożeniami, niemal jak w aucie rajdowym. Ta skrzynka to spore zaskoczenie na plus. Warto na nią wydać dodatkowych 5 tysięcy złotych.
Średnie spalanie podczas kilkuset -kilometrowego testu wyniosło 9,5 litra benzyny na 100 km. Całości dopełniła kamera cofania, dobra nawigacja z dość precyzyjną mapą Polski.
Nowa avensis bardzo szybko staje się przyjaciółką kierowcy. Zwrotna, łatwa w wyczuciu, lekka w prowadzeniu. Żal było się z nią rozstawać na parkingu Auto Parku, lubelskiego dilera Toyoty.