Neonowy napis „Lublin” może zawisnąć nad jezdnią al. Tysiąclecia niedaleko Zamku. Już dziś świecący na niebiesko neon ma być oficjalnie zaprezentowany na otwarciu wystawy w Centrum Spotkania Kultur. To, czy zobaczymy go wkrótce nad jezdnią, zależy już wyłącznie od zgody Zarządu Dróg i Mostów.
Zamknięty w szklanych rurkach gaz po podłączeniu do prądu zaczyna świecić. Tak działa neon, kiedyś wszędobylski w centrach polskich miast, później mocno zapomniany. Ostatnio coraz śmielej wraca do łask i zyskuje sympatyków. To oni zabrali się za organizację wystawy NEON Art, która zostanie otwarta dzisiaj (wernisaż o godz. 19) w Centrum Spotkania Kultur. Będzie tu można zobaczyć 13 neonów. Jednym z nich jest niebieski napis „Lublin”.
Właśnie ten neon miałby trafić na stałe nad jezdnię al. Tysiąclecia. Pomysłodawcy upatrzyli już sobie konstrukcję, na której chcieliby go zamocować. Drogowcy nazywają to bramownicą. To ustawiona nad drogą metalowa konstrukcja w kształcie prostokątnej bramy, do której zwykle montuje się drogowskazy. Autorzy pomysłu starają się już o zgodę na montaż świetlnej ozdoby nad jezdnią biegnącą od Młyna Krauzego w kierunku ronda koło Zamku.
– Wniosek dotyczący neonu na bramownicy nad al. Tysiąclecia wpłynął do Zarządu Dróg i Mostów 16 grudnia. Obecnie jest rozpatrywany – informuje Grzegorz Jędrek z biura prasowego w lubelskim Ratuszu.
Plany umieszczenia napisu „Lublin” nad uczęszczaną drogą mają być oficjalnie ogłoszone podczas dzisiejszego wernisażu w CSK. Ale na tym jednym neonie może się nie skończyć. Planowane jest zawieszenie jeszcze dwóch innych.
Nieoficjalnie ustaliliśmy ich lokalizacje. Pierwszy z nich może się pojawić na jednym z wieżowców przy ul. Tumidajskiego. Miałyby tu zawisnąć świecące owoce kaliny, co ma być nawiązaniem do potocznie używanej przez mieszkańców Lublina nazwy dzielnicy Kalinowszczyzna.
Drugi miałby zabłysnąć koło al. Piłsudskiego i nawiązywać do słów używanych w Lublinie. Tu pod uwagę brany jest neon „brejdaki” przedstawiający dwóch braci (czyli brejdaków). Alternatywnym pomysłem jest neon ukazujący ludzi żonglujących literami układającymi się w lubelskie powiedzenie „o tak o”.
Organizatorem otwieranej w piątek wystawy w Centrum Spotkania Kultur jest Pracownia Sztuki Zaangażowanej „Rewiry” działająca w lubelskim Centrum Kultury oraz Towarzystwo Edukacji Kulturalnej we współpracy z CSK. Wydarzenie współfinansuje Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Wiedzieliście o tym?
* Jednym z najnowszych neonów, które pojawiły się w Lublinie jest ten nad stołówką studencką wskrzeszoną przy ul. Langiewicza przez Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej. Można tu zobaczyć duży napis „Trójka”.
* Największe zamieszanie towarzyszyło planom powieszenia neonów „Szacun na mieście” i „Szacun na dzielni” na wiadukcie kolejowym nad Drogą Męczenników Majdanka. Młodzieżowy język nie wszystkim się spodobał, ostatecznie zawisł tylko jeden napis „Szacunek na mieście”, ale autorzy wpadli na pomysł, by litery „ek” co pewien czas gasły.