Miasto chce budować blok w miejscu rozebranego po pożarze budynku przy ul. Wrońskiej. Zapowiedział to prezydent Lublina. W Ratuszu szykowana jest już decyzja mająca umożliwić inwestycję, która wiązałaby się z rozbiórką trzech sąsiednich domów.
Groźny pożar przy ul. Wrońskiej wybuchł na początku marca. W środku nocy zaczął się tu palić jeden z trzech piętrowych budynków z mieszkaniami komunalnymi. Ogień bardzo szybko się rozprzestrzeniał, czemu sprzyjała częściowo drewniana konstrukcja domu, z którego ścian wystawała słoma. Szczęśliwie nikt nie zginął i nikt nie został ranny, ale budynek trzeba było rozebrać. Obok stoją jeszcze trzy identyczne domy mieszkalne ukończone w 1963 r., o równie marnej konstrukcji.
O tym, że w miejscu rozebranego budynku ma powstać nowy blok, poinformował oficjalnie prezydent Lublina. Mówiąc o planowanych przez miasto inwestycjach mieszkaniowych wspomniał, że Zarząd Nieruchomości Komunalnych postawi nowy budynek przy Wrońskiej, w miejscu tego, który rozebrano po pożarze.
Okazuje się, że ZNK stara się już w Urzędzie Miasta o decyzję, która umożliwi zaprojektowanie tu bloku mieszkalnego. Ponieważ ten obszar nie doczekał się nadal planu zagospodarowania, który określałby przeznaczenie nieruchomości, muszą je określić miejscy urzędnicy, wydając tzw. wuzetkę, czyli decyzję o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu.
– Wystąpiliśmy o warunki zabudowy na realizację inwestycji w postaci budynku mieszkalnego w obszarze ulicy Wrońskiej, w miejscu wyburzonego po pożarze budynku Wrońska 5b – potwierdza nam Łukasz Bilik, rzecznik Zarządu Nieruchomości Komunalnych. – Wiązałoby się to prawdopodobnie z koniecznością przesiedlenia mieszkańców z pozostałych aktualnie obiektów Wrońska 5, 5a i 5c, w których znajduje się łącznie 46 lokali i ich wyburzenia.
Zobacz także: Pożar bloku socjalnego przy ul. Wrońskiej
W miejscu kilku mniejszych domów miałby stanąć jeden, ale duży.
– Chcielibyśmy, aby docelowo powstał tam jeden siedmiokondygnacyjny budynek, który wpisywałby się w sąsiadującą wysoką zabudowę deweloperską – stwierdza Bilik.
Wyjaśnijmy, że tuż obok starych budynków komunalnych intensywnie rozwija się nowe osiedle budowane przez firmę Mak Dom, gdzie łącznie ma być dziewięć budynków z 1200 mieszkaniami. Mające niemal 60 lat jednopiętrowe budynki ZNK coraz bardziej kontrastują z otoczeniem, bo obecnie wznoszony blok, który ma być ukończony wiosną przyszłego roku, będzie mieć aż 15 kondygnacji.
ZNK szykuje się też do innej inwestycji mieszkaniowej, przy ul. Zygmunta Augusta, na jej projektowanie dostał z kasy miasta 100 tys. zł. Tu miałyby powstać dwa lub trzy bloki.