Grażyna Maciążek z kotem Maćkiem i psem Rufikiem są już w nowym domu. Zwierzęta podbiły serca personelu Betanii, a pensjonariusze życzliwie przyjęli nowych lokatorów. Ludzie dobrego serca dostarczyli już karmę dla pary zwierząt. Zapas wystarczy na rok
Wczoraj przed południem przed Dom Pomocy Społecznej Betania w Lublinie zajechała furgonetka. Ze środka wyskoczył Rufik, a za nim wysiadła pani Grażyna. Kot perski Maciek przyjechał w klatce. Trójkę nowych pensjonariuszy przywiozła Grażyna Zabielska, dyrektor Betanii.
– W końcu będziemy mieli opiekę. Jestem szczęśliwa i spokojna. Już nie boję się o swoją przyszłość – powiedziała nam pani Grażyna zaraz po wyjściu z samochodu.
Trójka nowych lokatorów zainstalowała się w jednoosobowym pokoju na parterze, z toaletą i bezpośrednim wyjściem do ogrodu. – Wszyscy czekaliśmy na panią Grażynę i jej podopiecznych – powiedziała dyrektor Zabielska i dodała: – Będzie to pierwszy pies i pierwszy kot w naszym domu. Ale przyznam, że miałam zamiar wziąć ze schroniska pieska i gdzieś go na tej naszej dużej posesji ulokować.
Przed tygodniem pisaliśmy, że chora na raka samotna Grażyna Maciążek nie chciała pójść do DPS bez swoich zwierząt. Dom, do którego w trybie pilnym została skierowana, nie chciał przyjąć czworonogów.
– Aż się popłakałam – mówi Monika Lipińska, zastępca prezydenta Lublina, która postanowiła pomóc kobiecie. – Przyjaciół się nie rozdziela. To przecież jedyna rodzina pani Grażynki. Personel Betanii szykuje wzmacniającą dietę dla pani Grażyny, która czeka trudna walką z ciężką chorobą.
Pani prezydent znalazła dla bohaterki naszego tekstu miejsce w prowadzonym przez miasto DPS „Betania”. – Tutaj nie ma żadnych przeciwwskazań prawnych. Konsultowałam to z panią dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej – mówi Lipińska. – Już teraz do naszych seniorów przychodzą koty i psy, są to zajęcia terapeutyczne, a zwierzęta cudownie działają na osoby starsze. Oczywiście muszą być pewne warunki, zwierzęta muszą być zdrowe, zaszczepione, odrobaczone.
Dzień przed przyjazdem pani Grażyny w Betanii zorganizowano spotkanie informacyjne z pensjonariuszami. – Powiedzieliśmy o terapeutycznej roli zwierząt w życiu osób starszych. Serdecznie witamy naszą nową lokatorkę i jej podopiecznych – mówi Czesław Łukasiewicz, przewodniczący Rady Mieszkańców.
Prywatni darczyńcy oraz prezydenci Lublina Krzysztof Żuk i Monika Lipińska przekazali żywność dla zwierząt na najbliższy rok. Lubelskie Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji pokryło koszty niezbędnych badań weterynaryjnych oraz szczepień.
Pani Grażyna ma przed sobą najważniejszą walkę w życiu. Niebawem kolejne etapy kuracji. – Jestem spokojna, że podczas moich pobytów w szpitalu Maciek i Rufik będą pod opieką. Bez nich nie widziałabym sensu walki z chorobą – nie ukrywa kobieta. (drs)