Od wtorku przywrócony powinien być ruch okrężny na rondzie Honorowych Krwiodawców, gdzie spotykają się Al. Racławickie, al. Kraśnicka, al. Sikorskiego i al. Warszawska. Równocześnie otwarta dla ruchu ma być ul. Popiełuszki, ale nie będzie to skutkować zmianami w trasach miejskich linii autobusowych.
Zmiana organizacji ruchu na rondzie została zapowiedziana oficjalnie na wtorkowy poranek, na godz. 5 rano. Od tej pory pierwszeństwo będą mieć kierowcy będący w ruchu okrężnym. Powinni o tym pamiętać zwłaszcza ci wyjeżdżający z al. Warszawskiej oraz Al. Racławickich, którzy przez kilka miesięcy mieli pierwszeństwo na tym skrzyżowaniu.
Ruch będzie się odbywać według oznakowania.
– Uruchomienie sygnalizacji świetlnej nastąpi w późniejszym terminie – przyznaje Justyna Góźdź z biura prasowego Ratusza. Kierowcy powinni też pamiętać, że skrzyżowanie wciąż jest placem budowy, więc nie wszystkie pasy ruchu będą dostępne.
– Wjazdy na rondo będą zwężone z każdego kierunku. W rejonie ronda nadal będą kontynuowane prace związane między innymi z montażem sygnalizacji świetlnej – przyznaje Góźdź. Kierowcy jadący od strony Kraśnika będą mieć do dyspozycji dwa środkowe pasy ruchu. – Skrajne pasy będą służyły drogowcom do składowania materiałów potrzebnych do wykonania muru oporowego po stronie jednostki wojskowej oraz niezbędnych do kontynuowania prac na ciągach pieszych. Po zakończeniu całej inwestycji, jaką jest przebudowa Al. Racławickich, uruchomione zostaną na rondzie wszystkie cztery pasy ruchu.
Również od wtorku przejezdna powinna być ul. Popiełuszki, która przez pewien czas była zagrodzona w pobliżu skrzyżowania z ul. Poniatowskiego od strony ul. Junoszy. Mimo to linie autobusowe nr 2, 4 i 13 wciąż będą kursowały objazdem przez Al. Racławickie. Dlaczego nie wrócą na ul. Popiełuszki?
– Obecnie uwarunkowania techniczne uniemożliwiają funkcjonowanie tam komunikacji miejskiej. Chodzi tu o wyjazd z ul. Popiełuszki przez kilka pasów ruchu – wyjaśnia Monika Fisz z Zarządu Transportu Miejskiego. Na skrzyżowaniu z ul. Poniatowskiego nadal nie ma sygnalizacji świetlnej, więc ZTM uznał, że trudno byłoby puścić ruch autobusów w poprzek ruchliwej ulicy z pierwszeństwem przejazdu. – Przy obecnych warunkach taki manewr mógłby stwarzać zagrożenie dla uczestników ruchu.