Rząd zmusza przedsiębiorców do propagandy – twierdzą działacze młodzieżówki związanej z Platformą Obywatelską. Przygotowali własną kampanię informacyjną na temat panującej drożyzny.
Od wtorku obowiązuje znowelizowana ustawa o podatku od towarów i usług, która do końca lipca obniża VAT na niektóre produkty. Do zera proc. spadł podatek na żywność, m.in. mięso, ryby, warzywa i owoce (oraz pochodzące z nich przetwory), produkty mleczarskie, zboża, wyroby młynarskie i piekarnicze oraz niektóre napoje, ale też na nawozy i środki ochrony roślin. Z 23 do 8 proc. obniżony został także VAT na paliwa i gaz LPG.
Zdaniem działaczy Stowarzyszenia Młodzi Demokraci, młodzieżówki związanej z Platformą Obywatelską, rząd uprawia przy tym propagandę. Chodzi o ustawowy zapis, który nakazuje właścicielom sklepów i stacji paliw umieszczenia przy kasach informacji o obniżce podatków. Gotowe druki przedsiębiorcy mają pobierać ze strony Ministerstwa Finansów.
– Czytamy tam, że „dzięki rządowej tarczy antyinflacyjnej obniżone zostaną podatki”. Muszę przyznać, że rząd jest mistrzem propagandy. Uważamy, że powinien jednak udzielić prawdziwej odpowiedzi na pytanie, dlaczego jest tak drogo? – mówi Wojciech Tylus, szef Młodych Demokratów w Lublinie.
Młodzieżówka przygotowała więc swoje „tabliczki prawdy”. – Będziemy udostępniać je w naszych biurach poselskich. Zawieramy na nich informacje o tym, że miłościwie nas opodatkowujący rząd wprowadził 40 nowych podatków, podniósł składkę zdrowotną, wyższe ceny paliw i gazu zmuszają przedsiębiorców do zamykania firm, podnoszenia cen czy zwalniania ludzi – wyjaśnia Tylus. I dodaje: – Obniżka VAT wcale nie odbije się tak korzystnie na kieszeniach Polaków, jak możemy zobaczyć na paskach w telewizji publicznej. Na chlebie oszczędzimy dzięki niej ok. 20 groszy, a na bułkach kilka groszy. Wydaje mi się, że to są najważniejsze informacje i rząd jest je winien przedsiębiorcom.
W akcję młodzieżówki zaangażowała się posłanka Koalicji Obywatelskiej Marta Wcisło. – Za niezamieszczenie takiej informacji grozi przedsiębiorcy kara do 10 proc. obrotu rocznego z poprzedniego roku. To nic innego jak propaganda, która ma mówić, że rząd obniża ceny, a jeśli ta cena nie została obniżona, jest to winą danej firmy. Tak to odbierają przedsiębiorcy – twierdzi parlamentarzystka, choć nieco mija się z prawdą.
O ile w ustawie rzeczywiście znalazł się zapis dotyczący obowiązku informowania o niższej stawce VAT, to nie ma mowy o ewentualnych konsekwencjach za jego niewykonanie. Kara w wysokości do 10 proc. obrotu miałaby dotyczyć tych właścicieli sklepów, którzy wbrew zaleceniom premiera nie obniżą cen na sklepowych półkach. Egzekwowanie tych zaleceń pod koniec stycznia zapowiadał prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Zdaniem wielu ekspertów UOKiK nie ma jednak możliwości prawnych, by prowadzić takie działania.