

Prokuratura Krajowa poinformowała dzisiaj o tym, że Dariusz Matecki, poseł Prawa i Sprawiedliwości, został aresztowany na dwa miesiące. Decyzję w tej sprawie wydał Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów.

Posła PiS w piątek na polecenie prokuratury zatrzymali funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Chodzi o śledztwo dotyczące Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratura zarzuca Dariuszowi Mateckiemu sześć zarzutów, które zagrożone są karą do 10 lat więzienia. Mimo złożonych wyjaśnień przez parlamentarzystę, prokurator zawnioskował do sądu tymczasowy areszt podejrzanego na trzy miesiące.
Rzecznik PK, Przemysław Nowak cytowany przez PAP argumentował to "uzasadnioną obawą bezprawnego wpływania na tok postępowania", co miałoby mieć związek z groźbą wymierzenia mu surowej kary. Sąd po trzygodzinnym posiedzeniu zgodził się na zastosowanie środka zabezpieczającego, ale skrócił czas jego obowiązywania do dwóch miesięcy.
Aresztowanie posła ułatwiła jego osobista decyzja o zrzeknięciu się chroniącego go immunitetu, o czym Matecki sam poinformował zebranych w sali plenarnej Sejmu nazywając swój gest "honorowym zobowiązaniem wobec obywateli". Zaznaczył jednocześnie, że z postawionymi zarzutami się nie zgadza. O uchylenie mu immunitetu wcześniej wnioskowała prokuratura, co poparła również sejmowa komisja regulaminowa. Ta ostatnia uznała zrzeknięcie się z immunitetu za ważne, co sprawiło, że posłowie w tej sprawie nie głosowali. Wyrazili natomiast zgodę na zatrzymanie i tymczasowy areszt posła PiS.
Przypominamy, że Dariuszowi Mateckiemu śledczy zarzucają udział w procederze ustawiania konkursów na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości, przywłaszczenie nawet kilkunastu milionów złotych, pranie brudnych pieniędzy, a także poświadczanie nieprawdy w dokumentach dotyczących swojego fikcyjnego zdaniem prokuratury zatrudnienia w Lasach Państwowych.
