Nierówna nawierzchnia, dziury i koleiny – tak wygląda droga nr 801, która łączy Puławy z Warszawą. Władze gmin, przez które przebiega, walczą o jej modernizację.
Droga wojewódzka nr 801 liczy 124 km. Przebiega przez powiaty rycki, puławski, garwoliński i otwocki. Korzystają z niej zarówno mieszkańcy Lubelszczyzny, którzy dojeżdżają do pracy w stolicy, jak również mieszkańcy województwa mazowieckiego, którzy odwiedzają Kazimierz Dolny, czy Nałęczów.
– Modernizacja tej drogi jest bardzo potrzebna. Jej stan hamuje rozwój gmin województwa lubelskiego i mazowieckiego – uważa Jarosław Ptaszek, prezes Towarzystwa Przyjaciół Stężycy.
Władze województwa lubelskiego chcą zgłosić przebudowę 801 do programu Polski Wschodniej na lata 2014-2020.
– Jest realny pomysł, by odtworzyć dawny Centralny Okręg Przemysłowy – deklaruje Jacek Sobczak, członek Zarządu Województwa Lubelskiego. – W dorzeczu Wisły i Sanu znajdują się 3 województwa. Każde z nich wskazałoby drogi, które są dla nich ważne i które należy zmodernizować.
Problem polega na tym, że województwo mazowieckie nie może uczestniczyć w tym programie. Inwestycję musiałoby zrealizować z własnych środków, na co na razie szans nie ma.
– Obietnice, że oba województwa znajdą nagle 100 mln zł uważam za nierealne – podkreśla Sobczak. – Racja stanu naszego województwa to drogi S17 i S19 i nigdy nie podpiszę się pod tym, żeby droga 801 była konkurencją dla tamtych inwestycji czy szybkiej kolei. 801 jest ważna, ale to nie jest nasza racja stanu.
Zdaniem wojewody lubelskiego, drogę należy modernizować etapami przy udziale środków gminnych. – Można rozłożyć to na dłuższy okres. Są możliwości współfinansowania pewnych działań z budżetów gminnych czy powiatowych – podkreśla wojewoda Jolanta Szołno-Koguc.
– Bez przebudowy tej drogi atrakcje turystyczne gmin nigdy nie będą dobrze wykorzystane. Dlatego samorządy muszą się dogadać i tam, gdzie jest to pilne, wspólnie coś zrobić – proponuje Grzegorz Kapusta, radny sejmiku wojewódzkiego.