Nie takiego otwarcia ofert na nowe boisko z trybuną i budynkiem zaplecza w Gołębiu oczekiwały władze Gminy Puławy. Zainteresowanie budową potwierdziła tylko jedna firma, a zaproponowana cena znacznie przekroczyła bazujące na kosztorysie założenia.
Do ogłoszonego w lutym przetargu jedyną ofertę nadesłała warszawska firma TAMEX. Ta sama, która w Puławach przed laty zbudowała boiska dla Szkoły Podstawowej nr 1 oraz SP nr 11. Za pełnowymiarowe boisko piłkarskie w Gołębiu z oświetleniem, odwodnieniem, trybuną na 512 miejsc oraz budynkiem mieszczącym m.in. szatnie, salę konferencyjną, magazyn i biura, zaproponowała ponad 6,3 mln zł.
Rynkowa wycena okazała się znacznie droższa, od sumy, na jaką przygotowany był gminny budżet. Samorządowcy oczekiwali ceny, która nie przekroczy kwoty 4,25 mln zł, co przy 1,6 mln z rządowego dofinansowania, uszczupliłoby budżet o zaledwie 2,6 mln zł. Po otwarciu ofert, te wyliczenia stały się jednak nieaktualne.
Czy zatem przetarg zostanie unieważniony? - Taka decyzja jeszcze nie zapadła. Zastanawiamy się nad tym, ale jest to na tyle ważna sprawa, że musimy ją skonsultować z wójtem, który obecnie przebywa na urlopie - przyznaje Paweł Kamola, sekretarz w UG Puławy, mieszkaniec Gołębia oraz były piłkarz klubu piłkarskiego Hetman Gołąb. - Nie mamy obecnie wolnych środków, które moglibyśmy dołożyć, żeby ten przetarg rozstrzygnąć. To wiązałoby się z koniecznością zaciągnięcia pożyczki - tłumaczy, zaznaczając jednocześnie, że trudno byłoby również zdjąć finansowanie z innych, zaplanowanych zadań.
Tymczasem wójt Krzysztof Brzeziński do pracy ma wrócić 11 marca. Dopiero po tym terminie urzędnicy zdecydują co dalej.
Wydaje się, że przetarg najprawdopodobniej zostanie powtórzony. Żeby tego uniknąć, gmina musiałaby pozyskać dodatkowe 2,07 mln zł, na co zgodę musiałaby wyrazić jeszcze rada gminy. Przypominamy, że zgodnie z planem, prace nad nowym obiektem sportowym przy ul. Piaskowej w Gołębiu miały zakończyć się jesienią przyszłego roku.