Zarząd miejski Prawa i Sprawiedliwości w tym tygodniu zdecydował o zawieszeniu radnego Ignacego Czeżyka w prawach członka klubu puławskiej rady miasta. To skutek różnic, jakie zarysowały się pomiędzy radnym, a pozostałymi przedstawicielami opozycyjnego ugrupowania.
Politycy PiS o decyzji dotyczącej swojego kolegi z klubu mówią niewiele albo wcale. Nam udało się jednak ustalić, że do zapowiadanej rozmowy pomiędzy władzami klubu, a radnym Ignacym Czeżykiem doszło i nie skończyło się na ostrzeżeniu. Zarząd miejski PiS, na czele z radną Haliną Jarząbek, miał zdecydować o zawieszeniu swojego doświadczonego kolegi w prawach członka klubu.
Przypominamy, że radny Czeżyk to przewodniczący Komisji Rewizyjnej, członek czterech innych komisji stałych oraz jednej doraźnej - do spraw budżetu obywatelskiego. Jeśli zawieszenie zamieni się w trwałe usunięcie radnego z klubu, może to pociągnąć za sobą przetasowania w komisjach. Na razie o takich zmianach nie zdecydowano. Nie ma również żadnych wniosków o wykluczenie byłego parlamentarzysty z szeregów partii.
Pierwsze sygnały o tym, że Ignacy Czeżyk oddala się od PiS-u pojawiły się po sierpniowej, absolutoryjnej sesji. W jej trakcie samorządowiec, w odróżnieniu od swoich koleżanek i kolegów z klubu, nie opowiedział się przeciwko udzieleniu prezydentowi Puław wotum zaufania. O tym, że odmienność w postrzeganiu miejskich spraw w gronie klubu ma pewne granice na początku września przypomniała jego przewodnicząca, Halina Jarząbek. – Nie możemy tego bez końca tolerować – podkreślała wtedy radna.
Od tamtej pory minął miesiąc, w trakcie którego odbyła się kolejna sesja. A w jej trakcie radny Ignacy Czeżyk znów głosował inaczej, niż jego klub oraz reszta opozycji. Tym razem nie przyłożył ręki do odrzucenia kluczowych zmian w tegorocznym budżecie miasta, m.in. przyjęcia dofinansowania hali sportowej przy ul. Lubelskiej (z czego radni ostatecznie się wycofali). Drugi raz pomógł tym samym klubowi "Niezależni" Pawła Maja.
Ignacy Czeżyk w latach 80-tych był aktywnym działaczem "Solidarności". W 1989 r. został posłem na Sejm kontraktowy z ramienia Komitetu Obywatelskiego.