Warty około 4 mln złotych, specjalistyczny piec stanowiący wyposażenie Puławskiego Parku Naukowo-Technologicznego na uruchomienie czeka już ponad pół roku. Władze spółki zapewniają, że sprzęt kupiony do badań nad wytwarzaniem m.in. implantów rozpocznie pracę w ciągu trzech miesięcy.
Amerykański piec do spieku proszkowego został kupiony w ubiegłym roku jako część nowego wyposażenia PPNT. Puławy na zakupy służące „rozbudowie potencjału” parku pozyskały wtedy w sumie blisko 33 mln złotych (z budżetu miasta dołożyły 4 mln zł). Znaczna część tych środków trafiła na budowę centrum badawczo-rozwojowego w obszarze implantów i nowych technologii medycznych. W budynku przy ul. Mościckiego 1 pojawiły się m.in. wysokiej klasy wtryskarki, frezerki, a także piec marki Elnik. To w nim miały być wytwarzane elementy m.in. sztucznych kości, których produkcją była zainteresowana firma Humanprototype.
Niestety okazało się, że uruchomić go można jedynie po zamontowaniu specjalnego systemu bezpieczeństwa, który to nie został zakupiony w ramach unijnego projektu. Miasto to zadanie zleciło krajowym firmom, ale efekty ich pracy nie zostały zaakceptowane przez amerykańskiego producenta.
Bez zgody od korporacji Elnik, PPNT nie otrzyma oprogramowania, kalibracji ani przeszkolenia dla osób obsługujących piec, co jest niezbędne, by ten mógł rozpocząć pracę. Tym samym badania nad implantami medycznymi utknęły w martwym punkcie, spółka nie otrzymuje opłat za wynajem stworzonego za miliony centrum badawczo-rozwojowego, a miasto musi ponosić dodatkowe koszty związane z montażem nowego systemu chłodzenia dla pieca. Mimo kłopotów, władze PPNT są dobrej myśli.
– Po ostatnim zebraniu rady nadzorczej nadal jestem optymistą. Z informacji, jakie otrzymaliśmy, wynika, że piec zostanie uruchomiony w ciągu najbliższych miesięcy, na pewno przed końcem roku – zapewnia Przemysław Pytlak, przewodniczący rady nadzorczej spółki PPNT.