Pijany nastolatek wezwał policjantów na stację paliw. Mówiąc po angielsku wyjaśniał im, że miał wypadek samochodowy, nie ma pieniędzy na koncie, a chciałby kupić piwo. Okazało się, że pijany "Anglik” to w rzeczywistości mieszkaniec Kurowa.
– Twierdził, że jest Anglikiem i miał wypadek drogowy – mówi Marcin Koper, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Puławach. – Powiedział również, że na jego karcie bankomatowej nie ma pieniędzy, a chciałby kupić piwo.
Policjanci sprawdzili wersję o wypadku i wylegitymowali mężczyznę. "Anglikiem” okazał się 18-latek z Kurowa.
– Mężczyzna poinformował, że mieszkał w Anglii i słabo posługuje się językiem polskim – dodaje Koper.
Policjanci odwieźli 18-latka do domu. Na miejscu, matka chłopaka wyjaśniała, że jej syn zwykle wszczyna awantury po pijanemu. Tego dnia również był nietrzeźwy. Miał 2 promile alkoholu w organizmie.
– Wobec tego został po angielsku poinformowany o zatrzymaniu w policyjnym areszcie – dodaje Koper.
Wtedy 18-latek nagle przypomniał sobie ojczysty język. Teraz odpowie za bezzasadne wezwanie Policji.