Pochodzący z Kazimierza student stworzył fundację, która będzie walczyła z barierami architektonicznymi w miasteczku. I ma już pierwsze sukcesy.
– Teraz sytuacja jest katastrofalna, bo praktycznie większość obiektów w mieście: kawiarni, muzeów, a nawet urzędów jest dla nas niedostępna. Są trzy miejsca, gdzie osoba na wózku może się dostać bez problemu – to poczta, przedszkole i zmodernizowany wał nad Wisłą – opowiada Zbigniew Samcik.
Założyciel fundacji dodaje, że chce działać nie tylko na rzecz niepełnosprawnych mieszkających w Kazimierzu, czyli około dziesięciu osób. Chce, by miasto stało się przyjazne dla turystów na wózkach.
– Mam na studiach niepełnosprawnych kolegów, chętnie przyjechaliby do Kazimierza, ale zniechęca ich to, że nic poza Rynkiem na dobra sprawę nie będą mogli zwiedzić. Nie mówiąc o tym, że nawet publiczna toaleta jest dla niepełnosprawnych niedostępna – dodaje.
Fundacja już działa. Na początek wystąpiła do władz miasta z prośbą o wydzielenie nowych miejsc parkingowych dla osób na wózkach.
– Teraz jest pięć takich miejsc, wszystkie przy ul. Klasztornej. Prowadzi do nich stromy podjazd – argumentuje Zbigniew Samcik.
– Zajęliśmy się już tym problemem. Miejsca będą rozproszone po mieście: pod klasztorem, przy ulicy Senatorskiej i przy kamienicy Gdańskiej przy Rynku – wyjaśnia Maciej Żurawiecki, zastępca burmistrza Kazimierza Dolnego.
„Miasto przyjazne wszystkim” chce też stworzyć w Internecie bazę informacyjną dla niepełnosprawnych. Znajdą się tam wskazówki, jak poruszać się po mieście, gdzie są miejsca parkingowe, co można zwiedzić, jakie hotele, pensjonaty, kwatery, bary, restauracje, muzea są dla osób na wózkach dostępne. Fundacja prowadzi rozmowy z jednym z kazimierskich portali internetowych, prawdopodobnie to tam będzie można znaleźć te informacje.
Fundacja chce też nawiązać stałą współpracę z władzami miasta.
– Bardzo pozytywnie odnosimy się do fundacji i na pewno będziemy popierać jej działania – zapewnia Maciej Żurawiecki.