603 uczniów w Lublinie nie zostało zakwalifikowanych do żadnej z lubelskich szkół średnich. 105 z nich może poszczycić się czerwonymi paskami na świadectwach.
– Mamy do czynienia z kryzysem edukacji, z tragedią dzieci i zbrodnią popełnioną na polskich dzieciach – mówiła Joanna Mucha, posłanka PO. Za jej plecami podczas konferencji prasowej stał m.in. Mariusz Banach, wiceprezydent ds. oświaty. – Samorząd staje na rzęsach żeby tą sytuację opanować, ale cała wina to odpowiedzialność rządu i pani Zalewskiej – dodaje Mucha.
– Trzeba nie mieć odrobiny honoru i grama wstydu żeby z punktu widzenia organu prowadzącego szkoły mówić o zbrodni na młodzieży – komentował w na szybce zwołanej konferencji prasowej wojewoda Przemysław Czarnek dodając, że jest to problem „sztucznie wygenerowany”, „celowe wprowadzanie w błąd” i „sabotaż polityczny kosztem dzieci i ich rodziców”. – Samorządy miały trzy lata na przygotowanie się do reformy. W żadnym z lubelskich powiatów jakichkolwiek problemów z rekrutacją nie ma. Tylko w Lublinie.
Z kolei lubelska kurator oświaty, Teresa Misiuk podkreślała, że na 603 uczniów w Lublinie, którzy w pierwszym etapie rekrutacji nie dostali się do żadnej ze szkół czekają ponad 1400 wolne miejsca.