Niewiele konkretów finansowych wraz z zapewnieniem, że oferta zakupu PZL Świdnik przez czeskiego producenta lotniczego jest korzystna dla zakładu. Tak można podsumować środową wizytę w Lublinie prezesa Aero Vodochody Igora Hulaka.
- Chcemy stworzyć wraz z PZL Świdnik silną grupę przemysłu lotniczego w Europie Środkowo-Wschodniej - mówił Hulak. - Nie wchłoniemy świdnickiej fabryki, ale uczynimy ją równorzędnym partnerem w naszej grupie. Możemy razem osiągnąć obrót rzędu 380 mln euro.
Prezes Hulak potwierdził, że prowadzi rozmowy ze związkowcami w PZL Świdnik. Kolejna tura w przyszłym tygodniu. Obok pakietu socjalnego Czesi kuszą pracowników planem inwestycji w zakładzie. Jakiego rzędu byłyby to nakłady finansowe - tego prezes Hulak nie chciał zdradzić.
Euro Vodochody to największy czeski producent lotniczy. Agencja Rozwoju Przemysłu, w której rękach są akcje świdnickiej spółki, wybrała Czechów do drugiej tury rozmów w sprawie zakupu PZL Świdnik. Tymczasem drugi kandydat, który złożył ofertę zakupu, włosko-brytyjska AgustaWestland, zapowiada, że jeśli to czeska firma kupi PZL, wtedy Włosi wycofają się z zamówień dla Świdnika.