Odnaleziony w Dohoruczy w pow. świdnickim padły dzik, był chory na afrykański pomór świń (ASF). To pierwszy przypadek tej choroby u dzika odnotowany w powiecie świdnickim.
Padły dzik został znaleziony 21 czerwca br. na łące na terenie niezamieszkałej posesji w Dorohuczy w gminie Trawniki. Zwłoki zwierzęcia były w stanie rozkładu. Pobrane zostały podróbki do badań. W środę wyniki potwierdziły, że zwierzę było chore na ASF.
– To pierwszy przypadek afrykańskiego pomoru świń u dzików stwierdzony w powiecie świdnickim, a 667 (stan na 29 czerwca 2018-red.) przypadek ASF u dzików w województwie lubelskim w tym roku – podlicza Katarzyna Szczubiał z Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynaryjnego w Lublinie. I dodaje: Najwięcej zgłoszeń dotyczących padłych dzików pochodzi z powiatu bialskiego – ponad 200, ale też z powiatów parczewskiego, włodawskiego i chełmskiego. Pytanie o to kiedy wirus dotrze do Lublina jest czysto losowe.
Tego nikt przewidzieć nie potrafi. ASF jest już obecny u dzików w stolicy. – Warszawa zgłasza przypadki chorych dzików – dodaje Katarzyna Szczubiał.
W ciągu ostatnich dni na terenie województwa lubelskiego odnotowano także 10 kolejnych ognisk ASF u świń – na terenie gmin: Dorohusk, Hanna, Sosnówka, Podedwórze, Jabłoń i Dębowa Kłoda. Najliczniejsze stado świń, w którym potwierdzono wisusa było utrzymywane właśnie na terenie gminy Dębowa Kłoda (powiat parczewski).
W gospodarstwach, w których wyznaczono ogniska ASF zostały wdrożone procedury związane z likwidacją choroby.