
Za ogrodzeniem cmentarza znajdują się jeszcze mogiły żołnierzy - twierdzą archeolodzy nadzorujący przenosiny wojennej nekropolii, która koliduje z lotniskiem w Świdniku. Dlatego trzeba będzie kontynuować ekshumację.

- Rozmawiamy już o rozszerzeniu prac. Na pewno nie pozwolimy na to, by jakieś mogiły zostały na terenie przyszłego lotniska - zapewnia Piotr Jankowski, rzecznik Portu Lotniczego Lublin.
Prace ekshumacyjne rozpoczęły się na początku grudnia. Już po kilku godzinach koparka dokopała się do mogiły, w której spoczywały szczątki 5 żołnierzy austriackich. W następnych dniach archeolodzy docierali do kolejnych mogił: pojedynczych, podwójnych i zbiorowych. W sumie wydobyto z 85 grobów szczątki ponad 200 żołnierzy. Największa zbiorowa mogiła liczyła ich ponad 80.
- Każdy dzień naszej pracy na tym cmentarzu przynosi nowe niespodzianki. Wydobyliśmy ponad 2000 zachowanych przedmiotów. To amunicja, ładownice i mnóstwo rzeczy osobistych, takich jak pierścionki i medaliki - wylicza Wichrowski.
Przedmioty są zabezpieczane i przewożone do Muzeum Lubelskiego. Zostaną poddane konserwacji, a następnie wyeksponowane. Zaś wydobyte szczątki żołnierzy chowane są do specjalnie oznaczonych worków i przewożone do wojennej kwatery na cmentarzu komunalnym w Świdniku. Tam wiosną stanie pomnik-mogiła poświęcony poległym żołnierzom.