

Rybczewice. Matka twierdzi, że starsi koledzy powiesili jej syna na wieszaku. Wisiał tam tak długo, aż zaczął się dusić. Szkoła uwierzyła jednak nastolatkom, którzy mieli "tylko” posadzić chłopca na wysokim parapecie

Tę wersję potwierdziła również matka 7-latka, która wczoraj rano pojawiła się w szkole. Syna na lekcje już nie posłała.
– Zajęliśmy się sprawą od samego rana. Wysłuchaliśmy sprawców zajścia oraz świadków – mówi Krzysztof Suszek, dyrektor ZS w Rybczewicach. – Okazało się, że jeden uczeń trzeciej klasy liceum posadził chłopca na wysokim oknie. Takie okna są w boksach w szatni. Gdy chłopiec zaczął płakać, zdjął go. I nie było dwóch sprawców, tylko jeden. Drugi 19-latek stał obok.
Tę wersję potwierdzili także świadkowie zajścia – dwie uczennice z tej samej klasy co 19-latkowie. – Chłopiec miał być też rzekomo "podduszany”. Świadkowie twierdzą, że niczego takiego nie było – zastrzega dyrektor.
– Przykro mi, że tak się stało. Ale to nie było z agresji, tylko ze zwykłej głupoty – tłumaczy swoich uczniów Suszek.
Mimo to 19-latek kary nie uniknie. – Prawdopodobnie będzie to nagana – zapowiada dyrektor.
Czy to wystarczy, by zamknąć sprawę?
– Dyrektor powinien w obecności rodziców i wychowawców wysłuchać wersji wszystkich uczestników zajścia i świadków. A potem zaproponować karę – wyjaśnia Krzysztof Babisz, lubelski kurator oświaty. – Rodziców pokrzywdzonego chłopca należy zapytać, czy ich zdaniem kara jest wystarczająca. Jeśli nie, dyrektor powinien zawiadomić policję.
Matka pokrzywdzonego 7-latka ma się pojawić w szkole w poniedziałek.
Strach posłać dziecko
To, że w naszych szkołach jest niebezpiecznie, potwierdził raport lubelskiego kuratorium z ostatniego roku szkolnego. Czytamy w nim, że większość uczniów styka się w swoich szkołach z różnymi, łamiącymi normy społeczne zachowaniami rówieśników.
W minionym roku szkolnym uczniowie najczęściej doświadczali osobiście lub obserwowali: agresję słowną (wulgaryzmy, obrażanie, wymyślanie), kradzieże oraz agresję fizyczną (pobicia).
Najgorzej jest w gimnazjach.
Pod koniec października trójka chłopców z klas nauczania początkowego w gminie Urzędów miała skrzywdzić młodszego ucznia. Napaść była tak brutalna, że matka pojechała z nim do szpitala. Lekarze powiadomili policję.