Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Ważna wiadomość dla podróżujących na Ukrainę. Przekraczając granicę w Dorohusku muszą się liczyć z utrudnieniami, które potrwają kilka miesięcy
Elektroniczny system na granicy ma rozładować kolejki TIR-ów. Taki plan ma lubelski urząd wojewódzki.
Wczoraj rolnicy przed domem wójta Dorohuska Wojciecha Sawy wylali gnojówkę i podpalili opony. Był to odwet za rozwiązanie protestu na granicy. Dzisiaj po południu policja poinformowała, że ustaliła sprawcę incydentu. I będzie wnioskować do sądu o jego ukaranie.
Zakończył się właśnie protest rolników. Taką decyzję podjął dziś Wojciech Sawa, wójt gminy Dorohusk. Przed godziną 18 rolnicy zeszli z dróg i posprzątali miejsce blokady. Ruch w tym miejscu odbywa się bez przeszkód
Na granicy z Ukrainą i Białorusią nigdy nie jest nudno. Celnicy co rusz trafiają na niezwykłą kontrabandę, a pomysłowość przemytników potrafi zadziwić nawet doświadczonych funkcjonariuszy Służby Celnej czy Straży Granicznej.
Izba Administracji Skarbowej uprzedza, że w nadchodzącym tygodniu można się spodziewać pewnych utrudnień podczas odpraw na granicznym przejściu z Ukrainą w Dorohusku.
Już jutro, we wtorek, rolnicy zablokują główne drogi w naszym regionie oraz w kraju. – Jesteśmy pod ścianą. Musimy sprzedawać zboże poniżej kosztów produkcji, bo trzeba spłacać kredyty i kupić nasiona. Już dwa lata dopłacamy do produkcji, bo tanie ukraińskie zboże zalało nasz rynek, szczególnie skupy w Lubelskiem. Nie odpuścimy – mówią zgodnie rolnicy, zapowiadając masowe blokady dróg. Na kilka godzin całkowicie stanie ruch z Lublina w kierunku Rzeszowa, Warszawy. Do rolników dołączyli myśliwi.
Od godz. 10 trwa protest na polsko-ukraińskim przejściu granicznym w Dorohusku. Sukcesywnie przybywa coraz więcej protestujących.
W nocy z 11 na 12 lutego władze ukraińskie zarekwirowały polską ciężarówkę — przekazują protestujący w Dorohusku przewoźnicy. Kierowca został wysłany do Polski na własny koszt. Przewoźnicy mówią o złamaniu porozumienia.
Piątkowe blokady dróg prawdopodobnie były tylko preludium przed główną falą rolniczych protestów. Już w najbliższą środę, 14 lutego, zapadnie decyzja czy protest będzie eskalować. Tego dnia szefostwo NSZZ RI „Solidarność”, organizatora protestów, podejmie decyzję czy 20 lutego kolumny ciągników ruszą na Warszawę i miasta wojewódzkie, w tym Lublin.
Mieszkańcy dorzecza Bugu z coraz większą trwogą spoglądają na wzrastający poziom wody w rzece. Podnoszący się z dnia na dzień stan doprowadził do podtopień pól oraz gospodarstw domowych w mazowieckich gminach. Na Lubelszczyźnie: we Włodawie, Dorohusku i Krzyczewie rzeka już dawno przekroczyła stany ostrzegawcze.
Krwią można podzielić się w trakcie akcji terenowych. W najbliższych dniach Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa dotrze do 11 lokalizacji w regionie.
Niecodzienną interwencję przeprowadzili policjanci z komisariatu w Dorohusku. Widząc wydobywające się kłęby dymu z samochodu stojącego pod drewnianą wiatą szybko ruszyli z pomocą. Przystąpili do gaszenia i powiadomili o pożarze domowników. Zagrożone były znajdujące się w pobliżu budynki.
Funkcjonariusze lubelskiej Izby Celno-Skarbowej udaremnili przemyty okazów chronionych.
Nowy minister infrastruktury Dariusz Klimczak spotkał się dzisiaj z protestującymi przewoźnikami w Dorohusku. Ale przełomu w sprawie nie ma. Protest trwa.
Przewoźnicy wznowili dzisiaj po południu protest na przejściu granicznym w Dorohusku, po tym jak tydzień temu wójt Wojciech Sawa podjął decyzję o rozwiązaniu zgromadzenia. Protestujący odwołali się do Sądu Okręgowego w Lublinie, a ten w piątek wydał korzystną dla nich decyzję.
Dziś, w poniedziałek, o 14 rozpocznie się nowy protest przewoźników, tym razem wspierany przez niezadowolonych rolników. Protestujący zablokują skrzyżowanie w miejscowości Okopy, tuż przed przejściem granicznym w Dorohusku.
Aż do Piask sięga kolejka ukraińskich ciężarówek oczekujący na odprawę w Dorohusku. Korek ma niemal 80 kilometrów długości. Sytuacja będzie jeszcze gorsza, bo w poniedziałek polscy przewoźnicy wznowią protest. Podobno jest jednak szansa na porozumienie.
Sąd okręgowy w Lublinie uchylił decyzję wójta gminy Dorohusk o rozwiązaniu protestu polskich przewoźników na granicy z Ukrainą.
Wczoraj, w czwartek, późnym popołudniem ukraińscy kierowcy rzucili się na polskiego przewoźnika. Do incydentu doszło w Lubyczy Królewskiej Nie spodobało im się, że Polak kierujący lawetą ominął Ukraińców blokujących jedno z dwóch przejść dla pieszych w tej miejscowości. Polak został ukarany 1500-złotowym mandatem i 15 punktami karnymi za nieustąpienie pierwszeństwa pieszym.
W środę rano objął urząd ministra infrastruktury, a już kilka godzin później był w Lublinie by „wypić piwo, które nawarzyli jego poprzednicy”. Dariusz Klimczak spotkał się z przedstawicielami branży transportowej w związku z protestem na granicy w Dorohusku.
Nie 24 godziny, a 30 dni ma Sąd Okręgowy w Lublinie na rozpatrzenia odwołania przewoźników. Protestujący nie zgodzili się z decyzją Wojciecha Sawy, wójta gminy Dorohusk, który w poniedziałek rozwiązał protest.
Fortelu użyli protestujący, aby zablokować dojazd do granicy w Dorohusku. W poprzek głównej drogi stanął ciągnik siodłowy z naczepą. Popsuł się. Kiedy zjedzie? – Jak będzie naprawiony – odpowiada Rafał Mekler, jeden z organizatorów protestu.
Wojciech Sawa, wójt Dorohuska, rozwiązał protest przewoźników blokujących przejście graniczne w Dorohusku. Protestujący są zaskoczeni i zapowiadają odwołanie się od decyzji wójta Sawy.
Polskie służby zwiększają kontrole ukraińskich pojazdów na przejściu granicznym w Medyce. Z kolei, przewoźnicy ze wschodu odpowiedzieli swoją blokadą ruchu.