Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Wczoraj stanęło ogrodzenie, dziś ruszyła wycinka. Czy to możliwe, by na żadnym z 58 drzew rosnących na Placu Wolności nie było ptasich gniazd? - Bardzo możliwe, że do końca dnia wytniemy wszystkie drzewa - mówi kierownik budowy
Owadobójczy karbofuran znaleźli naukowcy w wątrobach padłych piskląt sokoła wędrownego. Ptaki, to dwa z pięciu młodych z gniazda na kominie elektrociepłowni na lubelskim Wrotkowie.
W poniedziałek powinniśmy się dowiedzieć, dlaczego zginęły dwa pisklęta sokoła wędrownego z gniazda na kominie lubelskiej elektrociepłowni. W Państwowym Instytucie Weterynaryjnym w Puławach trwają badania próbek. Z oceny ornitologów i komentarzy internautów, którzy masowo obserwują ptaki wynika, że dorosłe i trzy pozostałe pisklęta czują się dobrze.
Internauci obserwujący gniazdo na kominie elektrociepłowni w Lublinie zaalarmowali we wtorek ornitologów, że z samicą i młodymi dzieje się coś złego. Dwa pisklęta nie żyją. Trzy pozostałe i para dorosłych są pod obserwacją. Trwają badania, które mają wyjaśnić czym zostały otrute
Internauci obserwujący gniazdo na kominie elektrociepłowni w Lublinie zaalarmowali ornitologów, że coś się złego dzieje z samicą i młodymi. Dziś do ptaków wejdzie specjalista, który oceni sytuację i ewentualnie zabierze młode.
Najmłodszy ma jeden dzień, starszy wykluł się 21 kwietnia a trzy najstarsze 20 kwietnia. Sokoły wędrowne, które mają gniazdo na kominie mają młode. Można je oglądać dzięki kamerom.
Rodzina sokoła wędrownego doczekała się piskląt. Zgodnie z przewidywaniami ornitologów, trzy młode wykluły się w czasie świąt wielkanocnych, a dokładnie w sobotę.
120 metrów nad Lublinem rodzina sokoła wędrownego czeka na młode. Ornitolodzy szacują, że powinny się wykluć w okolicach Wielkanocy. W zeszłym roku para z komina na eletrociepłowni doczekała się pięciu młodych.
Pięćdziesiąt potrójnych budek dla 150 par jerzyków – pożytecznych ptaków żywiących się m.in. komarami i meszkami, wkrótce zostanie zainstalowane na wysokich budynkach w całym mieście.
W Poleskim Parku Narodowym zakwitły przylaszczki i wawrzynek wilcze łyko. Żurawie przyleciały już w połowie lutego, a w terenie można dostrzec też bociany.
Nowe alejki, monitoring, trasa dla biegaczy, odnowiona roślinność czy oczyszczony staw parkowy – to tylko niektóre punkty na liście zaplanowanych prac. Przetarg na wykonanie prac w Miejskim Parku już został ogłoszony.
Budki lęgowe zawisły na drzewach we wsi Koszoły w powiecie bialskim. To inicjatywa stowarzyszenia Tłoka, które w Koszołach ma swoją siedzibę.
Są fotogeniczne, efektowne i bardzo skuteczne. Chronią lotniska, stadiony i parki. Grają też w spotach reklamowych, występują w teledyskach. Najdroższe kosztują nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Kto się rozgląda idąc przez Ogród Saski, ten już je widział. Wśród gałęzi siedzą młode puszczyki. Nieopodal dorosły osobnik.
Dwa dorosłe puszczyki i trzy młode ptaki można zaobserwować w Ogrodzie Saskim w Lublinie.
W tym tygodniu wybrana ma zostać firma, której zadaniem będzie usunięcie gniazd niechcianego ptactwa z drzew Skweru Niepodległości. Na razie wiadomo, czy te się pojawią, ale Zarząd Dróg Miejskich woli dmuchać na zimne.
Pracownicy warszawskiego ZOO uwolnili nad Wisłą pod Warszawą samicę bielika. Ciężko ranny ptak został rok temu znaleziony koło Tomaszowa Lubelskiego. Od tamtego czasu trwały starania o uratowanie zwierzęcia.
612 ptaków udało się wypatrzeć podczas weekendowego Zimowego Ptakoliczenia w Zamościu. Wśród nich był nawet bocian biały.
Dwie lubelskie organizacje chcą zablokować wycinkę drzew pod budowę osiedla przy al. Kraśnickiej obok terenów należących do wojska. Na zniszczenie siedlisk chronionych ptaków zezwoliła już Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Stowarzyszenia chcą, żeby wycofała się z tej decyzji.
W okolicach Spiczyna znaleziono padlinę ptaków drapieżnych. Sprawę odkryli wolontariusze Lubelskiej Straży Ochrony Zwierząt.
Do zamkniętej woliery trafiły pawie, które dotąd mogły swobodnie chodzić po Ogrodzie Saskim. Odizolowano je po tym, jak jednego z ptaków zaatakował pies. Zaledwie kilka dni wcześniej sąd unieważnił zakaz wprowadzania psów do parku. Czworonożne zwierzęta odzyskały wolność, skrzydlate ją straciły.
Tym razem nikogo nie zatrzymywali, ale uwalniali. Funkcjonariusze Straży Granicznej z Hrubieszowa patrolując brzegi granicznego Bugu wypatrzyli oplątanego żyłką wędkarską orlika. To nie pierwszy przypadek, że dziki ptak zaplątał się w śmieci.
We wsi Targowisko (gm. Zakrzew) od kilku dni koczuje stado blisko 200 bocianów. Chociaż warunki pogodowe się poprawiły, to ptaki ani myślą o dalszej podróży.
Zaczęły się przygotowania do wymiany woliery dla pawi w Ogrodzie Saskim.
Drapieżne ptaki, które w ubiegłym roku skutecznie wypłoszyły ze Skweru Niepodległości kawki i gawrony, w tym roku znów przystąpią do pracy. Sokoły i jastrzębie będą „patrolować” teren przy al. Królewskiej przez cały marzec. Pojawią się także latem i jesienią.