Do elektrociepłowni na Wrotkowie dotarły już cztery nowe kotły gazowe, które mają być uruchamiane w okresie największego zapotrzebowania na energię cieplną. To kluczowy etap budowy nowej kotłowni rezerwowej.
Największa lubelska elektrociepłownia, wytwarzająca dwie trzecie energii do miejskiej sieci, wykorzystuje jako główne paliwo gaz ziemny. Ale w czasie silnych mrozów oraz podczas przerw w pracy głównego bloku energetycznego używane są jeszcze cztery rezerwowe kotły węglowe. To właśnie one mają być zastąpione czterema nowymi kotłami na gaz.
– Zastosowanie niskoemisyjnego paliwa gazowego pozwoli na całkowite odejście od węgla – podkreśla Paweł Okapa, dyrektor elektrociepłowni należącej do spółki PGE Energia Ciepła. To ona finansuje trwającą rozbudowę, której koszt to ponad 96 mln zł.
Prace na Wrotkowie wykonuje firma Instal Kraków.
– W ostatnich dniach na plac budowy dostarczono pierwsze kotły, każdy o mocy 33 MW i wadze ok. 70 ton, które zostały posadowione za pomocą dźwigu na wcześniej przygotowanych fundamentach – informuje Agnieszka Dietrich z PGE EC. – Po ich zamontowaniu i uruchomieniu zakończy się kolejny, ważny etap inwestycji.
Następnym etapem, planowanym na pierwszy kwartał przyszłego roku, będzie dostawa i montaż kolejnych pięciu kotłów. Będą to urządzenia mobilne, opalane gazem, a w razie jego braku lekkim olejem opałowym. Spółka zakłada, że wszystkie nowe urządzenia będą oddane do użytku we wrześniu przyszłego roku.
Budowana kotłownia rezerwowa ma być używana wyłącznie podczas silnych mrozów lub przerw w pracy głównego bloku.
– Szacujemy, że nowe kotły będą wytwarzały około 10 proc. rocznej produkcji ciepła w elektrociepłowni – stwierdza Okapa i zapewnia, że trwające prace nie mają obecnie wpływu na ogrzewanie miasta. – Lubelska elektrociepłownia pracuje normalnie, dostarczając ciepło i energię elektryczną do odbiorców.
Nowa kotłownia rezerwowa będzie mieć moc 182 MW, a to mniej niż połowa obecnej mocy kotłów węglowych. Spółka przekonuje, że większa moc nie jest Lublinowi potrzebna. Elektrociepłownia odchodzi od węgla ze względu na przepisy dotyczące ochrony środowiska. Zgodnie z prawem do końca przyszłego roku powinna zrezygnować z używania kotłów węglowych lub poddać je kosztownej modernizacji, która została uznana za mniej korzystne rozwiązanie od całkowitego przejścia na gaz.