Na bezskutecznej próbie odwołania burmistrza Zwierzyńca nie kończy się temat referendów na Zamojszczyźnie. We wtorek do zamojskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego ma wpłynąć kolejny wniosek o przeprowadzenie referendum.
– Zebraliśmy ponad 400 podpisów – zapowiada Edward Furlepa, pełnomocnik tereszpolskiej grupy inicjatywnej.
Oponenci wójta Adama Kuśmierza twierdzą, że kieruje gminą nieudolnie, jest niegospodarny, zaniedbuje swoje obowiązki służbowe, źle traktuje interesantów i unika spotkań z nimi.
– Te zarzuty są nieprawdziwe – przekonuje Adam Kuśmierz. Uprzedza, że referendum będzie kosztowało gminę ponad 8 tys. zł. Z tego powodu trzeba będzie zrezygnować z kilku zaplanowanych na ten rok inwestycji.
– Uważam, że jeśli tak jak w Zwierzyńcu, referendum okaże się nieważne, koszty powinny ponieść osoby, które do referendum doprowadziły – mówi Kuśmierz.
Na zorganizowanie referendum w Zwierzyńcu gmina wydała ok. 10 tys. zł. To przede wszystkim koszty opłacenia komisji.
– Wiadomo że za 10 tys. zł nie wybudowałbym ani szkoły, ani drogi, ale na przykład za połowę tej kwoty można byłoby odrestaurować pomnik psa królowej Marysieńki – mówi Jan Skiba, który zachował stanowisko. Zdaniem Skiby, Zwierzyniec stracił przez referendum nie tylko gotówkę, ale i dobry wizerunek.
Kiedy należy spodziewać się referendum w Tereszpolu? Jeśli, zgodnie z zapowiedziami jego inicjatorów, wniosek rzeczywiście trafi jutro do KBW, to do głosowania nad odwołaniem wójta dojdzie przed Wielkanocą.
Ile kosztuje referendum?
200 zł, a w komisjach obwodowych 130 zł. Jeśli w związku z referendum urząd gminy zorganizuje szkolenia dla członków komisji, to musi im zwrócić koszty przejazdu. Jeśli szkolenie trwa ponad 8 godzin, to jego uczestnik otrzymuje dietę w wysokości 12 zł. Koszty drukowania kart do głosowania ponosi komisarz wyborczy.