Jeszcze na wakacjach urzędnicy zamojskiego magistratu zapewniali, że nowa siedziba miejskiej biblioteki będzie otwarta przed końcem roku. W październiku termin ten odsunął się w nieokreśloną przyszłość. W końcu władze miasta doszły do wniosku, że pora aby go ponownie sprecyzować.
Faktycznie dosyć długo, ponieważ od pierwszego terminu oddania do użytku nowej siedziby Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Zamościu minęło trzy lata i siedem dni. Początkowo prace budowlane opóźniły się ze względu na brak pieniędzy w miejskiej kasie. W ubiegłym roku, kiedy pieniądze już się znalazły, sprawę zawalił inwestor. - Nie udało nam się utrzymać wysokiego tempa robót i zmieścić się w terminie. Jest to spowodowane utrzymującą się złą sytuacją na rynku budowlanym, która dotknęła również nas - tłumaczyła Anna Plewicka, rzecznik prasowy warszawskiej firmy Mostostal Export S.A., wykonawcy robót.
Wobec tego książki i pracownicy głównego oddziału PiMBP na kolejną zimę pozostali w zagrzybionym budynku synagogi przy ul. Pereca. - Tych kolejnych terminów było już tyle, że straciłam rachubę. W tej chwili mamy już skatalogowane większość zbiorów i po prostu czekamy - mówi Krystyna Gruszka, dyrektor PiMBP w Zamościu.
Kiedy nowy budynek na terenie przy ul. Kamiennej będzie już gotowy w pierwszym etapie przeniesione będą tam zbiory z biblioteki w synagodze i magazynu na ul. Reja. Później przyjdzie kolej na zbiory z dwóch filii: prawniczo-technicznej i dziecięcej. W sumie około 150 tys. tomów do przeniesienia, co zajmie około dwóch miesięcy. - Dlatego najlepszym terminem na przeprowadzkę były by chyba wakacje, kiedy czytelników jest mniej niż zwykle - uważa K. Gruszka.
Niewykluczone, że prace budowlane w nowej siedzibie uda się zakończyć wcześniej. - Zamontowaliśmy już grzejniki i negocjujemy umowę z dostawcą ciepła. Jeżeli w środku będzie odpowiednia temperatura, tempo robót zostanie przyśpieszone. Jednak tak czy inaczej myślę, że w ciągu trzech-czterech miesięcy wszystko powinno być gotowe - zapowiada A. Plewicka.