Zamojszczyzna: W zakładach karnych nie brakuje skazanych, którzy od dawna powinni bawić wnuki. Za kratki trafiają
za kradzieże, znęcanie się nad rodziną, jazdę po pijanemu, ale też za zabójstwa czy ich usiłowanie
za kratki najczęściej za znęcanie się nad rodziną, kradzieże, oszustwa, jazdę po pijanemu samochodem czy rowerem, ale też za zabójstwa czy ich usiłowanie.
Prawo najłaskawsze jest dla dzieci. Na jego pobłażliwość nie mają natomiast co liczyć staruszkowie. Jeżeli popełnią przestępstwo, to bez względu na wiek - zależnie od decyzji sądu - muszą odsiedzieć swoją karę. W hrubieszowskim więzieniu naliczyliśmy ośmiu skazanych, którzy przekroczyli 60. rok życia. To właśnie w tym zakładzie przebywa najstarszy osadzony na Zamojszczyźnie. 75-latek trafił za kratki za kradzieże. To jego pierwszy pobyt w więzieniu. W podobnej sytuacji jest jego młodszy o rok kolega. Mężczyzna mieszkał w ziemiance. Nie wytrzymał, gdy jeden z sąsiadów zaczął się z niego nabijać: złapał za łopatę i solidnie nią przyłożył naśmiewcy. Otrzymał za to karę 1,5 roku pozbawienia wolności. - Choć zabrzmi to może dziwnie, ale skazany cieszy się z tego, że jest w więzieniu: ma tu ciepły kąt i regularne posiłki - mówi Tadeusz Bartnik, dyrektor Zakładu Karnego w Hrubieszowie.
Od 1992 r. jest za kratkami 69-latek, skazany na 15 lat więzienia za zabójstwo znajomej. Starsi więźniowie, w świetle przepisów, traktowani są tak samo jak inni osadzeni. Jednak więziennicy zwracają uwagę na wiek. Starsze osoby raczej nie przebywają w jednej celi z młodzieńcami. - Chodzi np. o głośnie słuchanie muzyki - informuje dyrektor Bartnik. - Starsi osadzeni odbywają karę na oddziale półotwartym. Mieszkają w jednej celi, z wyjątkiem dwóch, którzy siedzą oddzielnie, bo nie palą papierosów.
W zamojskim więzieniu przy ul. Okrzei przebywa obecnie siedmiu osadzonych po 60., z czego pięciu to tymczasowo aresztowani (trzech z nich podejrzanych jest o zabójstwo). Wyrok prawomocny ma na swoim koncie jedynie 60-latek, który za rozboje otrzymał łącznie 13 lat więzienia. Na wolność wyjdzie za 10 lat. Dłużej na taki dzień będzie musiał poczekać jego o dwa lata starszy kolega, który odbywa nieprawomocny wyrok 25 lat pozbawienia wolności za zabójstwo. Zakładając, że wyrok się uprawomocni, mężczyzna wyjdzie na wolność w lipcu 2027 r. Będzie miał wtedy 84 lata. - Pracuję w więziennictwie od 7 lat i nie zdarzyło się w tym czasie, żeby jakiś więzień ze starości nie doczekał końca kary - mówi Mariusz Urban, rzecznik prasowy Zakładu Karnego w Zamościu.
Starsi więźniowie nie są kłopotem dla służby więziennej. - Ugrzecznieni są nad wyraz - twierdzi Bartnik. - W czasie pobytu w więzieniu zachowują się spokojnie, nie sprawiają problemów. Jakby za samo zachowanie wypuszczalibyśmy na wolność, to żadnego z nich już by u nas nie było. •