”Front Wschodni” tak organizatorzy nazwali zawody strzeleckie. Rywalizacja odbywała się z broni sportowej, w niegdyś bardzo popularnym, a dziś przeżywającym swój renesans, kalibrze .22LR. Ci, którzy mieli okazję zetknąć się z nim na szkolnych zajęciach przysposobienia obronnego nazywają go “kbks-em”
– Ten kaliber to bardzo dobra alternatywa dla “dużej amunicji”. Jest znacznie tańszy, przyjazny początkującym strzelcom, ale – w pewnych warunkach – bardzo wymagający nawet od bardzo doświadczonych zawodników. Dzięki temu możemy doskonalić umiejętności i rywalizować na mniejszych strzelnicach i przy mniejszych wydatkach – mówi Jan Staniszewski organizator zawodów i podkreśla: – Staramy się uczynić strzelanie sportowe maksymalnie dostępnym tak, by każdy zainteresowany znalazł coś dla siebie. A to wymaga również by finansowy “próg wejścia” nie był przeszkodą – dodaje prezes klubu “VIS Zamość”.
Po rosyjskiej napaści na Ukrainę, amunicja stała się potrzebniejsza gdzie indziej, a jej dostępność na rynku cywilnym mocno się ograniczyła, wzrosły też ceny. Sięgnięcie po mniejszy kaliber pozwala strzelcom zachować ciągłość treningu, stąd rosnąca popularność.
Na strzelnicy zamojskiej Hubale 42 zawodników rywalizowało na sześciu torach strzelając do celów oddalonych od piętnastu do stu metrów. To pierwsza runda ogólnopolskich zawodów “22LR PRS Poland Series” których finał odbędzie się w lipcu w Ostródzie.