Niebawem minie rok odkąd posiadacze fiatów z Zamościa muszą jeździć na serwis gwarancyjny do Lublina. Jest szansa, że już niedługo.
Nic dziwnego, że kierowcy mają dość tej sytuacji. Nikt im nie zwraca za paliwo i zmarnowany czas.
Fiat zniknął z Zamościa w połowie minionego roku. To konsekwencja głośnej w całej Polsce afery z właścicielem Autobialu w roli głównej. Na budynku ówczesnego przedstawiciela Fiata w Zamościu pojawiły się niewybredne napisy godzące w warszawski Urząd Skarbowy.
W efekcie tych działań Fiat Auto Poland (FAP) rozwiązał z Autobialem umowę na sprzedaż i serwis samochodów, a posiadacze aut tej marki, szczególnie objętych gwarancją, zostali na lodzie. Do dziś muszą z każdą usterką jechać do Lublina. – Pół biedy, gdy jest to auto prywatne. Ale w mojej firmie fiaty także pracują. Wyłącznie samochodu choćby na kilka godzin dłużej, generuje realne straty – dodaje Halej.
Sprawa Zamościa jest solą w oku FAP. – Od kilku miesięcy nasze służby pracują nad rozwiązaniem tego problemu. Zdajemy sobie sprawę, że to ważne miasto w woj. lubelskim, które nie może być pozbawione autoryzowanego serwisu marki Fiat – mówi Bogusław Cieślar, rzecznik prasowy Fiat Auto Poland.
Udało się nam ustalić, że koncern rozmawia na temat Zamościa z lubelskim dealerem – Polskim Związkiem Motorowym. – Rzeczywiście, od kilku miesięcy prowadzimy takie rozmowy. Do finału pozostało jedynie uzgodnienie drobnych szczegółów technicznych – mówi Jacenty Majcher, szef Okręgowego Zespołu Działalności Gospodarczej PZM w Lublinie.
Autoryzowany serwis Fiata w Zamościu będzie prawdopodobnie działać w ramach serwisu przy ul. Peowiaków. – Znajduje się tam nasza stacja serwisowa oraz stacja kontroli pojazdów. Pozostają jedynie kwestia formalne związane z umową – dodaje Jacenty Majcher.