Władzom powiatu udało się udobruchać nauczycieli, rodziców i wychowanków Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Hrubieszowie.
- Chcą nas wepchnąć na ostatnie, zaniedbane piętro - mówi jedna z pracownic bursy przy ul. Zamojskiej. - To niesprawiedliwe. - Najpierw będą redukować etaty, a z czasem zamkną bursę - prorokuje jej koleżanka. - Młodzież nie będzie miała gdzie mieszkać, a na stancję nie pójdzie, bo jej na to nie stać. Dlaczego nikt z władz powiatu nie rozmawiał z rodzicami naszych uczniów?
Nasze rozmówczyni nie chcą ujawniać nazwisk. - Boimy się reakcji starostwa - mówią.
A władze powiatowe szukają pomieszczeń dla pracowników wydziałów geodezji oraz budownictwa i architektury, bo budynek na terenie szpitala, w którym obecnie urzędują, znajduje się w kiepskim stanie technicznym. Pół roku temu padło na dawny dwupiętrowy budynek PZPR przy ul. Narutowicza, w którym uczy się ponad 100 upośledzonych umysłowo i niepełnosprawnych ruchowo dzieci. Placówka miała być przeniesiona do bursy, gdzie właśnie na ostatnim piętrze zakwaterowani są w tej chwili wychowankowie ośrodka.
Ale nauczyciele i rodzice niepełnosprawnych dzieci nie chcieli słyszeć o przeprowadzce.
Budowlańcy przystąpią do dzieła najprawdopodobniej już w styczniu.
A co z bursą, w której mieszka ponad 100 uczniów z całego powiatu? - I dalej będą mieszkać, tyle że na ostatnim piętrze - zapewnia sekretarz. - Zanim zostaną tam przeniesieni, wszystkie pomieszczenia zostaną odremontowane.