Przemytnikom jakoś się w ostatnim czasie nie powodzi. Wpadają z lewym towarem. I ponoszą konsekwencje swojej działalności.
Mowa o 25-letni obywatelu Ukrainy. Anton K. nie po raz pierwszy przekraczał granicę polsko-ukraińską. Celnicy nie raz znajdowali też w jego pojeździe duże ilości papierosów bez polskich znaków akcyzy.
Zwykle kończyło się na grzywnie, tym razem jednak przemytnik się przeliczył – informuje Marcin Czajka z Izby Celnej w Białej Podlaskiej.
Na przejściu granicznym w Hrebennem Ukrainiec powiedział funkcjonariuszom, że jedzie do Włoch po swoich rodaków. Nic jednak nie wspomniał o 990 paczkach papierosów, które ukrył w dachu mercedesa sprintera.
W związku z próbą przemytu przeciwko 25-latkowi wszczęto sprawę karną skarbową. Na poczet grzywny funkcjonariusze zabezpieczyli 5 tys. złotych. Jako dowód w sprawie zabezpieczono też przystosowany do przemytu samochód.
Dokładnie 12,5 tys. paczek papierosów bez polskich znaków skarbowych akcyzy wartych 100 tys. złotych nie trafi do odbiorcy. Taką kontrabandę zabezpieczyli biłgorajscy policjanci w jednym z pociągów towarowych jadących w kierunku Śląska.
Dyżurny biłgorajskiej komendy otrzymał w weekend zgłoszenie od jednego z dróżników pobliskiego przejazdu kolejowego, że na jednym z wagonów towarowych zauważył trzy osoby, które mogą znajdować się tam nielegalnie.
Pracownicy kolei zatrzymali pociąg do czasu przyjazdu policjantów. Kiedy funkcjonariusze dotarli na miejsce, sprawdzili co znajduje się w wagonach.
– W jednym z nich pomiędzy drewnem znaleziono kilka foliowych worków – opowiada Milena Wardach, rzecznik prasowy biłgorajskiej policji. – W workach znajdowały się tekturowe pudełka, a te z kolei zawierały tysiące paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy skarbowej.
Policjanci ustalili, że skład pociągu wjechał na stację w Biłgoraju od strony Hrubieszowa, a jego celem był Śląsk. Pracownicy kolei odczepili wagon, w którym znajdowała się kontrabanda.