Zamojscy urzędnicy przekonywali, że wszystko jest w porządku. Jednak po naszej publikacji zmienili regulamin konkursu na rzeźbę Bolesława Leśmiana.
– Jeśli autorzy projektów muszą dostarczać swoje dane w zaklejonych kopertach, to można domniemywać, że konkurs będzie anonimowy – mówi Dariusz Korol, pochodzący z Zamościa, lubelski artysta plastyk. – Oceniane będą projekty, a nie nazwiska czy zasługi ich autorów. Nadal budzi jednak wątpliwości skład jury. Wśród 9 jego członków będzie tylko jeden rzeźbiarz.
O co chodzi? Przypomnijmy. Radni Zamościa uchwalili, że rok 2007 będzie poświęcony Bolesławowi Leśmianowi. Jednym z elementów obchodów ma być ustawienie w parku rzeźby poświęconej poecie. Prace ocenią przedstawiciele Związku Polskich Artystów Plastyków, Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku, architekt, konserwator zabytków, trzej urzędnicy z zamojskiego UM oraz członkowie zamojskich stowarzyszeń twórczych i kulturalnych. Autor najlepszego projektu dostanie 20 tys. zł.
Korol został wydelegowany przez zamojskie Towarzystwo Leśmianowskie do pomocy przy realizacji konkursu. Jego zasady nie przypadły mu do gustu. Nie podobał mu się skład jury (według niego, aby oceniać projekty rzeźb trzeba się na nich znać), zbyt duża liczba jego członków (według Korola wystarczyłyby np. trzy osoby) oraz to, że konkurs nie jest anonimowy. Ponadto jedynym rzeźbiarzem w jury miał być przedstawiciel Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku. Jan Gagacki, dyrektor tego ośrodka, dowiedział się o tym od nas. Centrum nie dostało od zamojskiego UM takiej propozycji. Co na to urzędnicy? Jadwiga Machulewska, szef Wydziału Promocji, Kultury i Spraw Społecznych tłumaczyła, że magistrat ma dopiero zwrócić się do centrum z pismem „w tej sprawie”, a zasady konkursowe są zgodne z obowiązującymi regułami. – Na informacje o konkursie już odpowiedziała krakowska ASP – dodała Marta Derkacz-Turczyn z Wydziału Promocji. – Im jakoś zasady jego organizacji nie przeszkadzały.
Po naszym artykule na stronach internetowych magistratu umieszczono „aktualizację ogłoszenia konkursu”. Można tam przeczytać m.in., że nazwiska autorów projektów i ich dane muszą być umieszczone w zamkniętych kopertach. Radość Korola jest jednak przedwczesna. – Przed podjęciem werdyktu koperty będą otwarte – zapowiada Paweł Czechalski z Wydziału Promocji. – Po co je zaklejać? Trudno jest zamieszczać nazwiska na pudłach z projektami.
Czy członkowie jury będą wyłaniać zwycięzcę konkursu społecznie czy za pieniądze? – Nie podjęliśmy jeszcze decyzji, jak to się będzie odbywać – odpowiada Czechalski.