We wtorkowy wieczór Kazamata w Nadszańcu I pękała w szwach. Spektakl "Filozofia po góralsku” według Józefa Tischnera Teatru Studio w Warszawie część widzów oglądała na stojąco, bo już na długo przed jego rozpoczęciem zabrakło miejsc na widowni.
Entuzjazm zamojskiej publiczności odwzajemnili artyści. - Sądzę, że macie państwo skarb. To jest impreza ciesząca się ogromną popularnością i ogromnym szacunkiem wśród ludzi teatru w Polsce - mówi Irena Jun, aktorka warszawskiej trupy. Gorące oklaski zebrali także słuchacze Szkoły Aktorskiej Haliny i Jana Machulskich (na zdjęciu obok). Wczoraj na podwórku kamienicy przy ul. Żeromskiego zaprezentowali oni dziecięcej publiczności "Baśń o rycerzu Pryszczycerzu”. W niedzielę, 25 czerwca, o godzinie 21.30 w tym samym miejscu "Dzieła wszystkie Szekspira” w wykonaniu artystów z Piwnicy przy Krypcie Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie. A wcześniej, bo w piątek, kolejna atrakcja dla maluchów. O godzinie 18 na Dziecińcu Akademii Zamojskiej "Lwie mleko” według Isaaca Bashevisa Singera w interpretacji Teatru im. H.Ch. Andersena w Lublinie. ZLT potrwa do 2 lipca. W kolejnych numerach "Dziennika”, który objął patronat medialny nad imprezą, dalsze relacje i zapowiedzi.
Irena Jun, aktorka Teatru Studio w Warszawie
ale że my w Polsce mamy imprezę o takim rozmachu i tradycji,
jaką jest Zamojskie Lato Teatralne. Wiem, że u źródeł tego wspaniałego pomysłu stoją Halina i Jan Machulscy. Sądzę, że macie państwo skarb. To jest impreza ciesząca się ogromną popularnością i ogromnym szacunkiem, zarówno wśród ludzi teatru w Polsce, jak i na pewno wśród publiczności, jaka tutaj bywa. •