W trudnej sytuacji materialnej znalazły się w tym roku finansowane przez Ministerstwo Kultury
i Dziedzictwa Narodowego szkoły artystyczne.
W Zamościu cienko przędą liceum plastyczne
i szkoła muzyczna.
- Jest to kropla w morzu potrzeb, a przecież już wkrótce rozpocznie się sezon grzewczy.
W "plastyku”, który w Zamościu funkcjonuje
od 1945 roku, naukę pobiera blisko 200 uczniów. Nie tak dawno szkoła zaczęła zagospodarowywać dla swoich potrzeb dwie kamienice przy ul. Ormiańskiej na Starym Mieście. Cały czas trwają tam prace adaptacyjne. - Na te inwestycje znalazły się na szczęście fundusze - mówi dyrektor Hajduk.
Blisko 100 tys. zł zalega Zakładowi Gospodarki Lokalowej zamojska szkoła muzyczna. - Środki finansowe, jakie otrzymujemy z ministerstwa, wystarczają na 3-4 miesiące - szacuje Przemysław Bednarczuk, dyrektor Państwowej Szkoły Muzycznej I i II st. w Zamościu. - Z roku na rok nasze zadłużenie pogłębia się. W tej chwili nie wystarcza nam także na ZUS, a wiemy dokładnie,
że na dodatkowe środki finansowe w tym roku
nie ma co liczyć.