Trzydziestosześcioletnia zamościanka nie miała siły dmuchać w alkomat. Biesiadowała w jednym z mieszkań na Nowym Mieście.
O interwencję poprosił policję mąż. Poinformował, że jego połowica od dłuższego już czasu pije alkohol u znajomego, zaniedbując obowiązki macierzyńskie. Funkcjonariusze pojechali pod wskazany adres. Zastali tam właściciela mieszkania oraz zgubę wraz z dzieckiem. – Kobieta była kompletnie pijana – informuje podinspektor Adam Lackowski z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu. – Nie mogła ustać na nogach, ani dmuchać w alkomat.
Policjanci przetransportowali ją do izby wytrzeźwień. Wezwano karetkę pogotowia, która odwiozła jej córeczkę do Domu Małego Dziecka w Łabuniach. – Poinformowaliśmy Centrum Interwencji Kryzysowej oraz sąd – powiedział nam na koniec podinspektor Lackowski.
To już kolejny taki przypadek na Zamojszczyźnie. Trzy tygodnie temu funkcjonariusze policji otrzymali sygnał, że w jednym z domów w Mokrem bez opieki znajduje się dwoje małych dzieci. 31-letnia matka wyszła z domu kilka dni wcześniej. Miała zaraz wrócić. W wynajmowanym pokoju zostawiła 15-miesięcznego synka i jego starszą o 13 miesięcy siostrę. Dzieci trafiły do Domu Małego Dziecka w Łabuniach. Po usilnych poszukiwaniach stróżom porządku udało się odnaleźć ich matkę. Przyszła na komendę po użyciu alkoholu. Po przesłuchaniu, została zwolniona do domu. Policja wszczęła postępowanie w kierunku porzucenia dzieci.
Za taki czyn grozi do 3 lat pozbawienia wolności.