Najpierw odcięli nam ciepło przed samymi świętami Bożego Narodzenia. W taki sam sposób postąpiono z nami we wtorek. Kaloryfery znowu były zimne - skarżą się mieszkańcy osiedla popegeerowskiego w Przewodowie (gm. Dołhobyczów).
Mieszkańcy osiedla popegeerowskiego poinformowali nas, że wcześniej nie dochodziło do takich sytuacji. - Kotłownią, która ogrzewa nasze mieszkania, zajmowała się Agencja Nieruchomości Rolnych i wszystko było w porządku. Dopiero od niedawna kotłownia przeszła na własność gminy i zaczęły się historie z odcinaniem dopływu ciepła - opowiadają pracownicy b. PGR.
Zamieszanie z osiedlową kotłownią bez problemu tłumaczy wójt Dołhobyczowa. - Istotnie dwa razy ograniczyliśmy dopływ ciepła, ale zrobiliśmy to celowo, gdyż mieszkańcy zalegają z opłatami za jego dostawy - mówi Stanisław Barchacki. - Kiedy poprzednio postąpiliśmy podobnie, mieszkańcy tego osiedla zaczęli w końcu regulować zaległości. Liczę na to, że teraz znów odbiorcy zaczną płacić.
Wójt poinformował nas, że tylko połowa z ok. 100 odbiorców regularnie wnosi opłaty. - W tej drugiej połowie tylko kilkanaście osób nie ma żadnych źródeł dochodów, ale mają za to dodatki mieszkaniowe. Pozostali mogą płacić, ale tego nie robią - wyjaśnia Barchacki.
W Urzędzie Gminy w Dołhobyczowie usłyszeliśmy, że należności od odbiorców ciepła muszą zostać uregulowane, bo w innym wypadku nie będzie za co kupić opału do kotłowni. - Dopiero w październiku przejęliśmy od Agencji Nieruchomości Rolnych kotłownię i nie było czasu, by na zapas zabezpieczyć się w opał. Natomiast z gminnych pieniędzy nie możemy dotować takich zakupów - rozkłada ręce Barchacki.
Co na to mieszkańcy osiedla, którzy szczękali niedawno zębami z zimna? - Niektórzy nie płacą regularnie za ciepło, bo nie mają pieniędzy. Ja czekam teraz na pożyczkę i dopiero gdy ją otrzymam, będę w stanie zapłacić rachunki - powiedział nam jeden z mieszkańców Przewodowa.
Wójt Barchacki powiedział Dziennikowi, że w tym roku gmina zmodernizuje kotłownię w Przewodowie w taki sposób, by móc w niej palić zrębami drewna. - Takie rozwiązanie na pewno będzie tańsze, przy czym piece węglowe pozostawimy. Za zaoszczędzone w ten sposób pieniądze będzie można np. ocieplić osiedlowe budynki.