Na 2 lata pozbawienia wolności, w zawieszeniu na 5 lat, skazał wczoraj Sąd Rejonowy w Tomaszowie Lubelskim księdza, oskarżonego o dokonanie czynu nierządnego na jednym z mieszkańców miasta.
Proces toczył się przy drzwiach zamkniętych. Wczorajszego wyroku wysłuchał tylko pokrzywdzony. Na sali rozpraw zabrakło oskarżonego. Za zgwałcenie, w połączeniu z uszkodzeniem ciała, sąd skazał go na 2 lata pozbawienia wolności. Za groźby pod adresem poszkodowanego wymierzył karę 6 miesięcy pozbawienia wolności. Jako karę łączną Sąd Rejonowy w Tomaszowie Lub. wymierzył duchownemu 2 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat.
Czym kierował się sąd wydając taki werdykt nie wiadomo, bo uzasadnienie wyroku utajniono. Prokurator najprawdopodobniej złoży apelację. – Decyzję podejmiemy w ciągu najbliższych dni – mówi Stanisław Orzeł, szef tomaszowskiej prokuratury.
– Jedną z naczelnych zasad procesu karnego jest zasada domniemania niewinności oskarżonego aż do momentu uprawomocnienia się wyroku skazującego – mówi Jacek Stępniak, prezes Sadu Okręgowego w Zamościu. – Trudno więc na tym etapie mówić, czy wyrok jest łagodny, czy surowy.
Co o wczorajszym werdykcie sądu myślą mieszkańcy Tomaszowa? – Dobrze, że w ogóle doszło do procesu – powiedział nam zaraz po ogłoszeniu wyroku Rafał Stępora. – Z tego co wiem, przy tego typu przestępstwach rzadko stosuje się zawieszenie odbywania kary. Ksiądz wyszedł więc z tego obronną ręką.
Czy duchowny może się spodziewać jakichś reperkusji ze strony kościelnej? – Na razie nie chcemy niczego komentować. Jeśli wyrok otrzymamy na piśmie, ksiądz biskup będzie się nad nim zastanawiał i zadecyduje co dalej – usłyszeliśmy od ks. dr. Adama Firosza, wikariusza generalnego i kanclerza Kurii Diecezjalnej w Zamościu.
Z tego co nam przed kilkoma miesiącami powiedział ks. Franciszek Greniuk, b. kanclerz Kurii Biskupiej, po odbyciu pokuty w jakimś klasztorze czy domu rekolekcyjnym, ksiądz może otrzymać skierowanie na zamieszkanie w innym miejscu. Wczoraj próbowaliśmy się z nim skontaktować. W jego dotychczasowej parafii powiedziano nam, że już tam nie mieszka.
• • •
Wyrok w zawieszeniu za gwałt to rzadkość, bo sądy zwykle decydują się na posłanie takich przestępców za kratki. Ksiądz z Tomaszowa był traktowany łagodnie przez całe postępowanie, bo nie został aresztowany a jego czynu, pomimo drastycznego przebiegu, nie zakwalifikowano jako gwałt ze szczególnym okrucieństwem.
Dariusz Jędryszka