Paweł był jednym z najlepszych uczniów w liceum. Nigdy nie sprawiał kłopotów wychowawczych. Tego dnia nie poszedł do szkoły. Ktoś widział, jak skoczył z mostu. Utonął. Jego ciało wyłowiono z rzeki Łabuńki w Zamościu, 300 metrów dalej.
Śmierć 16-letniego licealisty wywołała w Zamościu poruszenie. Jego koledzy są rozżaleni. – On miał w dzienniku świetne oceny, fajną rodzinę i... był zwykłym chłopakiem – mówi jedna z uczennic III LO w Zamościu. – To co zrobił, jest niepojęte.
Desperacki krok licealisty był początkiem serii samobójstw na Zamojszczyźnie. Kilka dni później przechodnie zauważyli unoszące się na Łabuńce zwłoki 52-letniego mężczyzny. W Biłgoraju znaleziono zwłoki 54-letniej mieszkanki jednego z bloków przy ul. Ogrodowej. Powiesiła się w piwnicy, na sznurze przytwierdzonym do rury. 40-letnia Ukrainka rozstała się z życiem, topiąc się w stawie hodowlanym w Korchowie. Ostatnio w Łabuńkach powiesił się 45-letni mężczyzna.
Grażyna Nazarewicz, rzecznik praw ucznia Kuratorium Oświaty w Lublinie mówi o „modzie na samobójstwa”, która zapanowała ostatnio wśród młodzieży. – Młodzi dyskutują o sposobach umierania w Internecie, niektórzy... umawiają się na wspólne samobójstwa – mówi. – Skąd takie pomysły? Powodem może być tzw. trend, ale też m.in. nadmierne wymagania rodziców, kłopoty w szkole, zawody miłosne czy zaburzenia emocjonalne okresu dojrzewania (występują u co trzeciego nastolatka – red.).
Samobójstwa są zmorą całego regionu. Tylko w ub. roku w naszym województwie zginęło w ten sposób 309 osób (w 2006 r już 45). Ile było prób samobójczych? Dokładnie nie wiadomo, bo nie wszystkie trafiają do policyjnych statystyk. Oblicza się,
że ich stosunek do „udanych” samobójstw wynosi jak dziesięć do jednego. Jak pomóc desperatom? – Jeśli ktoś ma objawy depresji i nagle przestał się uczyć lub pracować, zachowuje się w sposób dla siebie nietypowy, należy mu pomóc – mówi Anna Rechulicz, szef Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Tomaszowie Lub. – Jak? Trzeba go wysłać do psychologa lub psychiatry. Tylko tak można zapobiec tragedii.