Wciąż nie wiadomo, kto od poniedziałku zajmie się znakowaniem bydła. Ponieważ czasu jest coraz mniej, wykonawcę tej usługi trzeba wybrać niejako z wolnej ręki. Na Lubelszczyźnie na zakolczykowanie czeka 467 tys. sztuk bydła. Oznakowane muszą być do końca tego roku.
Na chwilę obecną nie wiadomo, czy kolczykowaniem bydła będzie zajmowała się w całym kraju jedna firma, czy też przystąpią do tego podmioty wyłonione na szczeblu regionalnym bądź powiatowym. Spekuluje się, że przynajmniej w części zajmą się tym weterynarze. – To najbardziej kompetentni ludzie – uważa Jan Waga, powiatowy lekarz weterynarii w Tomaszowie Lub. – Znają się na swojej robocie. – Kolczykowanie to ogrom pracy związanej przede wszystkim z prowadzeniem dokumentacji – powiedział nam anonimowo jeden z weterynarzy. – Pieniądze, które nam za to zaproponowano (pierwotnie mówiło się o 4 zł od sztuki bydła – red.) są zdecydowanie za małe.
Bydło to pierwsza grupa zwierząt, jaka musi być oznaczona w ramach IACS. System ten gromadzi informacje o wielkości upraw i hodowli, na podstawie których UE od 2005 roku będzie wypłacać dopłaty bezpośrednie polskim hodowcom i rolnikom. Z zakolczykowaniem bydła w całym kraju trzeba się uwinąć do końca tego roku.